Za co uwielbiam ciecierzycę? Za to, że można z niej zrobić tak wiele potraw. To ziarno mnie zadziwia. Hummusy, kotlety, omlety, ciastka, ciasta, wegańskie bezy, kremu itd.
Gdybym miał zrobić ranking strączkowych to zajęłaby zdecydowanie pierwsze miejsce.
Z racji mojego zamiłowania do wegańskich słodyczy cieciorka w nich też króluje.
Ugotowana idealnie sprawdza się w pieczonych i witariańskich słodkościach. Jeśli dodamy różności do masy to nawet Ci, którzy nie przepadają za jej smakiem polubią ją.
Cieciorka świetnie się komponuje niemal z każdym składnikiem. Każdą mąką, przyprawą korzenną czy cytrusami.
Na mój udział w konkursie na Bloga Roku (dziękuję za wszystkie głosy) oraz 11 000 polubień na FB zafundowałem sobie markizy :)
SKŁADNIKI:
- 3 szklanki ugotowanej ciecierzycy
- 1 duża pomarańcza
- 1 szklanka dowolnego mleka roślinnego (u mnie migdałowe)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 szklanka pestek słonecznika
- 1 szklanka wiórków kokosowych
- 1 szklanka mąki ryżowej
- 1 szklanka mąki owsianej (można zmielić malakserem płatki górskie lub zwykłe)
- 1 kopiasta łyżeczka cynamonu
- pół szklanki nierafinowanego cukru trzcinowego lub innego słodkiego składnika (może być dowolny syrop)
- 2 czekolady 70% po 100 g + pół szklanki dowolnego mleka roślinnego + 2 łyżki dowolnego syropu
WYKONANIE:
- słonecznik i wiórki zmielić np. malakserem na prawię mąkę
- wymieszać z mąką ryżową, owsianą, cukrem, proszkiem i cynamonem
- z pomarańczy zetrzeć skórkę, obrać owoc i zmiksować z ciecierzycą i mlekiem na gładko
- połączyć składniki i dokładnie wymieszać
- blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Kłaść łyżką (ja używam łyżki do lodów) jednakowe porcje masy. Rozpłaszczać widelcem na grubość około 0,5 cm i nadawać okrągły kształt
- piec 20 minut w 180 stopniach. Wystudzić
- do garnka wlać mleko, zagotować, dodać połamaną czekoladę i syrop. Dokładnie wymieszać do rozpuszczenia składników. Odstawić aż masa zgęstnieje (konsystencja kremu)
- nakładać masę na ciastko i przykrywać drugim