Ostatnio chodził za mną smak... no sama nie wiem na co. Na smażone i tłuste. I słone. I takie, żeby można było podskubywać sobie. I żeby jeszcze nie było jakieś piekielnie drogie. Smażone w plastrach ziemniaki już mi się przejadły i pomyślałam, że takie na przykład kotleciki a'la nuggetsy to byłoby to. Z kaszy jaglanej, bo ostatnio jakoś mi bardzo podchodzi to ziarenko. Pomysł inspirowany przepisem z bloga
Smakoszki Jaroszki, modyfikowany według własnych porywów kulinarnych.
I takie oto nuggetsy maczane w keczupie, a najlepiej w mocno czosnkowym sosie na bazie sojonezu to już naprawdę są niemożliwie pyszne :)
Nuggetsy z kaszy jaglanej:
-1 kubek suchej kaszy jaglanej
-1 łyżka oleju (można pominąć)
-2 i 1/3 kubka wrzątku
Kaszę podprażyć na rozgrzanym oleju, aż większość ziarenek zrobi się jaśniejsza. Dodać wrzątek, przykryć i NIE MIESZAJĄC gotować pod pokrywką na maleńkim płomieniu, aż cała woda się wchłonie.
Poza tym:-1 kostka tofu (180g) rozgnieciona porządnie widelcem
-1 pełna łyżka przyprawy "do kurczaka" - ja lubię Prymat - niedrogie, polskie i bez glutaminianu sodu
-4 ząbki czosnku starte na drobnej tarce
-sól i pieprz do smaku
-1 łyżka octu - naprawdę warto, nie jest wyczuwalny, ale zdecydowanie poprawia smak
-1 łyżka mąki kukurydzianej
-1 łyżka mąki ziemniaczanej
-1 kopiasta łyżka mielonego siemienia lnianego (zmiel tuż przed użyciem)
-ok 2-4 łyżek wody dla nadania konsystencji
Ugotowaną i przestudzoną kaszę, oraz wszystkie pozostałe składniki bardzo dokładnie wymieszać (najlepiej własną ręką) i odstawić na kilka chwil. W tym czasie można przygotować panierkę.
Panierka:-1 łyżka mąki kukurydzianej
-woda do nadania konsystencji
-czosnek granulowany, sól, chili itp
Wymieszać używając tyle wody, żeby konsystencja była zbliżona do śmietany.
Z masy jaglanej formować nieduże, płaskie kotleciki - podłużne, trójkątne, albo jakie kto woli, maczać je w panierce i smażyć na rozgrzanym oleju, na średnim płomieniu.
Nuggetsy bardzo lubię wcinać pobierając łapką wprost z półmiska i maczając w miseczce z sosem. Myślę, że tej formie świetnie sprawdzą się na jakiejś domowej imprezie.
Można je też podać jako danie obiadowe w towarzystwie warzyw gotowanych oraz surowych.
Gotowane warzywa z obiadu można odsmażać na oleju z sezamem i pałaszować bardzo wieczorową porą oglądając w telewizorni powtórki CSI NY.
No i Kicia oraz jej foch.