Ostatnio trafiłam na jarmuż w takim opakowaniu jak myte, obrane sałaty. Z racji jego właściwości zdrowotnych (przeciwutleniacze, witaminy i żelazo) postanowiłam go wypróbować pomimo braku sezonu. Dawno już nie robiłam cannelloni i trochę się stresowałam czy nie wyjdzie twarde jeśli nie zostanie obgotowane, ale z drugiej strony bawienie się z rozmiękniętymi rurkami też nie było mi na rękę ;). Ostatecznie użyłam surowych, ale ułożyłam tylko jedną warstwę w naczyniu a ponieważ farsz był dość intensywny w smaku przykryłam je samą, gęstą śmietaną, która nie spłynęła przez większość pieczenia i umożliwiła zmięknięcie rurkom :)
Składniki:
½ opakowania cannelloni (około 12 rurek)
Opakowanie sera feta
3 garście jarmużu
Cebula
2 ząbki czosnku
Papryczka chilli
Oliwa
Sól, pieprz, tymianek
2 małe opakowania śmietany 12%
Cebulę i papryczkę podsmażyć na oliwie, dodać czosnek i po chwili jarmuż. Smażyć kilka minut, na koniec przyprawić i dodać pokrojoną fetę. Nadzienie włożyć do rurek, ułożyć w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym oliwą i dokładnie pokryć śmietaną, tak, żeby nie wystawało ciasto. Zapiec około 30 minut, pod przykryciem a ostatnie kilka minut odkryte. Na koniec posypałam rukolą.