Od kiedy przeszłam na dietę bezglutenową, staram się zebrać jak najwięcej informacji na temat podstaw stosowania i zalecania przez lekarzy takiej diety. Na razie mogę polecić dwie pozycje:
- Dieta bez pszenicy (amerykański bestseller Wheat belly - trochę propagandowa ale zawiera sporo odniesień do badań),
- Na początku był głód (świetna merytoryczna książka Polaka - Marka Konarzewskiego - biologa, który próbuje racjonalnie znaleźć odpowiedź do czego jesteśmy ewolucyjnie przystosowani jeśli chodzi o pożywienie).
W pierwszej z nich, poza zawartością merytoryczną znalazłam sporo ciekawych przepisów na dania bezglutenowe i bezcukrowe, między innymi na ciasto marchewkowe z mąką kokosową. Postanowiłam wypróbować, ale tamto, jak dla mnie było zbyt korzenne i zawierało składniki, którymi nie dysponowałam, zrobiłam więc własną wersję. Ciasto wyszło wilgotne i mocno marchewkowo - pomarańczowe. Mąka kokosowa dobrze wchłania wilgoć, więc możemy stosować jej mniej niż zwykłej mąki (dzięki temu trochę mniej boli jej cena :) ).
Składniki:
400 g marchewki
100 g oleju rzepakowego
150 g mleka roślinnego
150 g erytrolu
150 g mąki kokosowej
100 g migdałów
2 łyżki naturalnego ekstraktu pomarańczowego
1 łyżka zmielonego siemienia lnianego
Szczypta cynamonu i soli
Łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
4 jajka
Jajka wymieszać z mlekiem i olejem. Utrzeć marchewkę i polaną ekstraktem lub sokiem z pomarańczy, odstawić na kilka minut. Migdały zmielić lub zmiksować i wymieszać z pozostałymi suchymi składnikami – erytrolem, mąką, siemieniem, proszkiem i przyprawami. Na koniec wymieszać składniki suche z mokrymi i marchewką i piec w wysmarowanej olejem blasze, około 40 minut, 170 stopni.