#39 Co dalej

The Plate of Black Dog

Placki na musie z arbuza z rabarbarem podane z sosem malinowym, jogurtem naturalnym i migdałami

Placki na musie z arbuza - eksperyment, będący wynikiem zaskoczenia na widok dojrzałej, soczystej połówki arbuza w kuchni oraz wydłużającym się pobytem łodygi rabarbaru w lodówce. Postanowiłam spróbować, motywowana tendencją do stawiania sobie wysoko kulinarnej poprzeczki. Moje obawy co do konsystencji nie potwierdziły się: mus z ananasa, choć bardzo rzadki nie spowodował katastrofy na nowej patelni, jedynie dodał placuszkom wilgotności, a rabarbar mile zaskoczył swoją miękkością. Na osłodę przygotowałam sos z ogródkowych malin, a całość posypałam chrupiącymi migdałami. Po tym śniadaniu mogę śmiało powiedzieć, że warto doprowadzać tego typu eksperymenty do końca, nawet jeśli podczas przygotowania wydają się kompletną klapą. ;)

Przepis: (inspiracja)
- 3/4 szklanki zmiksowanego miąższu arbuza bez pestek
- 6 łyżek mąki (1:1 owsiana i gryczana)
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

- 1 łyżeczka lnu mielonego
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łodyga rabarbaru
- łyżeczka oleju kokosowego
- szczypta soli

Arbuza miksujemy z olejem. Suche składniki mieszamy w miseczce, wsypujemy do musu z arbuza i dokładnie miksujemy. Łodygę rabarbaru kroimy w drobną kostkę, dodajemy do masy i całość mieszamy łyżką. Można odstawić na noc do lodówki. Smażymy grube placuszki na mocno rozgrzanej patelni, jednak na małym ogniu, po kilka minut z każdej strony.

Siedzę na tarasie nad talerzem placków i pytania, jedno za drugim, nachalnie nasuwają się do głowy. Za kilka dni trzeba będzie nieco zmienić tryb funkcjonowania. Nie będzie czasu na codzienną sesję zdjęciową śniadania ani staranne układanie ekspozycji wokół. Większość śniadań zamieni się w przygotowywane dzień wcześniej "gotowce", niczym nie wyróżniające się w gamie owsianek i kasz dostępnej na innych blogach w ilości zatrważającej. I tu kiełkuje nieśmiało idea, ciągnąca za sobą drobne zmiany. Od początku blog stał się dla mnie przede wszystkim miejscem kontaktu z ludźmi, pozwolił mi także odkryć pasję do fotografii. Śniadania wysunęły się się na nieco dalszy plan i częściowo stały się pretekstem do "istnienia" w blogosferze. Do głowy zaczęły przychodzić mi pomysły na inne dania, związane z zainteresowaniem kulinariami, a nieco odbiegające od idei śniadaniowców. Teraz, kiedy weszłam w ten krąg, przestało zależeć na ilości komentarzy i wyświetleń, a publikacja posta nie jest pierwszą myślą jaka przychodzi mi do głowy po przebudzeniu, pragnę nieco zmienić to miejsce. Chciałabym, aby nadal przyczyniało się do rozwoju pasji, a nie stało się nieopatrznie niepotrzebną kulą u nogi. W ciągu ostatnich 24 godzin mój mózg wykreował plan: w roku szkolnym nadal zamierzam dzielić się z Wami śniadaniami, jednak skracając posty na tyle, aby zawrzeć w nich najważniejszą myśl, ewentualny przepis i ograniczając liczbę zdjęć do jednego, czy dwóch (chyba, że akurat wolna chwila pozwoli mi bardziej się zaangażować). W zamian, w każdy weekend zamierzam dodać dłuższą notkę, z małym podsumowaniem tygodnia oraz przepisem, już ze starannymi zdjęciami. I być może spadnie oglądalność, wykruszą się ludzie, którzy wchodzą tylko aby zostawić krótki komentarz i czekać na rewanż. Jednak wiem, że "moja" blogosfera - przyjaciele, których poznałam, nie zapomną o mnie tak szybko, bo stałam się dla nich osobą realną w rzeczywistym świecie i bardziej liczy się dla nich treść notki niż to, czy śniadanie jest odpowiednio wyszukane, a zdjęcia. Najlepszym dowodem na to jest bezinteresowna pomoc i wsparcie, które nieustannie otrzymuje. I nagle przestaję nadążać z odczytywaniem i odpisywaniem na wiadomości oraz planowaniem nowych spotkań i rezerwacją biletów na pociąg. Dzięki blogowi, w moim życiu coś zaczęło się dziać, dlatego obiecuję, że szybko go nie opuszczę ;)

Dawno nie cieszyłam się z wizyty u lekarza. Teraz, kiedy coraz częściej zupełnie tracę kontrolę, jest mi ona potrzebna jak nigdy. Dobrze, że zawsze znajdzie się ktoś, z kim można pośmiać się nawet podczas najgorszego kryzysu. Czyżby uświadomienie w sytuacji kadry kontrolującej spowodowało "rozluźnienie kajdan"?

The Plate of Black Dog28 sie 15

Przepis, Siemię lniane, Migdały, Mąka owsiana, Maliny, Mąka gryczana, Rabarbar, Arbuz

1 przepisów

Polecane przepisy

Jaglany mazurek z mango i kokosa (weganskie, bezglutenowe, bez cukru)

Uwielbiam jak na wielkanocnym stole dania i ciasta mają intensywne wiosenne koloru, dlatego w tym roku zrobiłam słonecznego mazurka. Jeśli w Święta nie zaszczyci nas słońce, to on będzie rozpromieniał ten dzień. Do mazurka z mango i kokosa nie muszę w...

true taste hunters

Ciasta, Kasza jaglana, Wielkanoc, Pomarańcza, Kokos, Mango, Mazurki

Indyk na 7 sposobów

Kupiłaś/łeś mięso z indyka, i co dalej? Podpowiadam

Sio-smutki

Zbiorcze

Loverove 19.05.2016

Czwartkowe loverove z bardzo zacnym zestawem. Kawka, ciasteczko i kilka chwil z rowerowymi ciekawostkami :) 1. Nieoczywista galeria z Giro Photo Essay: From pink to Prosecco, @BrakeThroughcaptures the Giro dItalias style. https://t.co/PO1fTbO...

XOUTED - Kolarstwo by Marek Tyniec

Loverove

Orientalna sałatka z komosą ryżową i pieczonym batatem (bez glutenu)

Słodkie, wilgotne, mięsiste, o lekko karmelowym zapachu. Brzmi kusząco? Hmm... co to jest? Batat! Warzywo uzależniające, które upieczone jest tak pyszne, że można je jeść prosto z piekarnika, bez niczego (uwaga! nie poparzcie się - mi łakomczuchowi się...

true taste hunters

Bezglutenowe, Sałatki, Batat, Pistacje, Limonka, Komosa ryżowa, Pestki dyni

Spaghetti z cukinią

Coś prostego, szybkiego a jednocześnie zaskakującego swym smakiem? Jako pierwsze skojarzenie nasuwa mi się makaron z cukinią, który ostatnio bardzo często gości na naszym stole. Wielokrotnie uratował nas z opresji, gdy zgłodniali wracaliśmy późno do do...

true taste hunters

Wegańskie, Kluski i makarony, Cukinia

Wegańska "pasta rybna"

W moim kalendarzu na horyzoncie pojawiły się Święta. 2 tygodnie przed to chyba najlepsza pora, by pomyśleć o ich kulinarnym przygotowaniu. Jest jeszcze trochę czasu, więc nie ma ani pośpiechu ani stresu. Można powoli zdecydować, co chcemy aby pojawiło ...

true taste hunters

Bezglutenowe, Wielkanoc, Do chleba, Fasola, Czerwona fasola, Nori

Bezglutenowe limonkowe ciasteczka z kaszy jaglanej z dodatkiem suszonej żurawiny

Wiele moich znajomych jest na tzw. wiecznej diecie. Katują się nie jedząc słodkiego, co sprawia, że gubienie zbędnego balastu staję się istną męką. Osobiście uważam, że dieta działa wtedy, kiedy nie podchodzimy do niej jako do tymczasowego, nieprzyjemn...

true taste hunters

Bezglutenowe, Bez cukru, Ciasteczka, Wegańskie, żurawina

Pomóżmy małej Alicji Górskiej!

Dawno mnie tutaj nie było, za co z góry przepraszam. Jednakże studia i praca licencjacka pochłaniają mnóstwo czasu. Ale dziś nie o mnie, ani o gotowaniu, ponieważ czasem istnieją sprawy o wiele ważniejsze. Dziś przedstawię Wam historię małej Alicji Gór...