Chińszczyznę z budki jadłam po raz pierwszy, gdy byłam jeszcze małym dzieckiem. Doskonale pamiętam smak parującego kurczaka w sosie o ślicznym, pomarańczowym kolorze, w zimny dzień na jakimś placu w Warszawie. Jakie to było dobre! Słodkie, kwaśne, kolo...