Dzisiejsza propozycja jest dość nietypowa. Przepis znalazłam w swoim kulinarnym zeszycie z 1996 roku i zaciekawił mnie, choć podchodziłam do niego dość sceptycznie. No bo jak to? Ziemniaki w nadzieniu? W cieście? I to jeszcze z orzechami? A jednak można. Ciasto ma dość ciekawy smak i mogę je określić chyba jako kryzysowe – jest to rozwiązanie, kiedy w lodówce brakuje masła na krem. Z pewnością może zaskoczyć. Osobiście nie zostanę jego fanką, ale mogę powiedzieć, że jest dobre. Zresztą spróbujcie sami. Trzeba jednak pamiętać, aby wybrać ziemniaki dobrej jakości – nie takie, które ściemnieją lub będą „gumowate” po zmieleniu.

Składniki
Ciasto:
400g mąki pszennej
150g cukru pudru
3 żółtka
150g masła
3 łyżki kwaśnej śmietany 18%
1 łyżeczka proszku do pieczenia
ziarenka z 1/2 laski wanilii
Nadzienie:
500g ugotowanych ziemniaków (bez soli)
200g zmielonych orzechów włoskich
50g cukru pudru
3 żółtka
6 białek
1/2 łyżeczki naturalnego ekstraktu z migdałów
Polewa:
125g masła
1 szklanka cukru pudru
2 łyżki wody
2 łyżki kakao

Mąkę przesypać do misy lub na stolnicę, dodać pokrojone w kostkę masło i przesiekać do uzyskania konsystencji kruszonki. Dodać resztę składników i szybko zagnieść ciasto. Podzielić je na dwie równe części, każdą owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na godzinę.
Ziemniaki zmielić, dodać cukier, orzechy, żółtka i ekstrakt z migdałów. Dobrze wymieszać. Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli i delikatnie, w trzech częściach, połączyć je z masą ziemniaczaną.
Piekarnik nagrzać do 180C. Formę o wymiarach 28x36cm wyłożyć papierem do pieczenia. Pierwszą część ciasta rozwałkować do wielkości formy, delikatnie nawinąć na wałek i przenieść do formy. Na cieście rozsmarować nadzienie, rozwałkować drugą część ciasta, ułożyć ją na wierzchu i całość wstawić do piekarnika. Piec ok. 45 minut. Ciasto powinno być mieć złoty kolor. Całkowicie wystudzić.
Przygotować polewę. Masło, cukier i wodę rozpuścić, nie gotować. Dodać kakao, dobrze wymieszać i gotową polewę rozsmarować na cieście.
SMACZNEGO!!!