Ostatnio jakoś jadam całkiem sporo kurczaka, więc pewnie jeszcze kilka przepisów na podobne dania dodam. Patrząc na tą potrawę, przypomina mi się knajpa w której pracowałem w Amsterdamie. Tam jednak jedzenie ani świeże, ani specjalnie smaczne nie było. Były za to całkiem niezłe napiwki i egipscy "szefowie kuchni" dostarczający wielu wrażeń.. Ale nie o tym tu miało być. Do naszego smaczniejszego i znacznie świeższego burgera potrzebne nam będą:
- 1 filet z kurczaka
- 1 świeża ciabatta
- pomidor
- zielony ogórek
- czerwona cebula
- sałata lodowa
- ser topiony Cheddar
Marynata:
- 1 kostka rosołowa (drobiowa - chyba, że chcemy by nasz kurczak smakował jak wołowina, wtedy używamy innego smaku, takie czary proponuje jednak zostawić wujowi McDonaldowi)
- słodka papryka
- chilli
- pieprz
Fileta kroimy wzdłuż, tak by uzyskać 2 cieńsze filety. Kostkę rozcieramy z oliwą (tak, dokładnie tak jak robią to w tv), dodajemy sporo papryki, pieprz. Dorzucamy kurczaka i na godzinkę wkładamy do lodówki.
Sos czosnkowy:
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 czubata łyżka majonezu
- 1 ząbek czosnku
- sól, pieprz
- szczypta cukru brązowego
- pół łyżeczki posiekanego szczypiorku
Czosnek przecieramy przez praskę, posypujemy solą i delikatnie rozcieramy. Wszystkie składniki łączymy i odstawiamy do lodówki. Początkowo smak czosnku nie będzie tak intensywny, po czasie jednak będzie go czuć zdecydowanie bardziej, dlatego też nie szalejemy z ilością.
Ciabattę kroimy wzdłuż, składamy, owijamy folią i wrzucamy do ciepłego piekarnika na parę minut. Jeśli buła jest świeża, wystarczy tylko, że lekko się podgrzeje. Cebulę, pomidora, ogórka ktoimy w cienkie paski. Kurczaka grillujemy lub smażymy na małej ilości oliwy, po około 2-3 minuty z każdej strony (dlatego lepiej, by filety były cienkie). Chwile przed końcem smażenia, na filety kładziemy plasterek sera. W tym czasie wyciągamy ciabattę. Otwieramy, układamy gorące mięsko z lekko roztopionym serem, porwaną sałatę, pomidora, ogórek, cebulę. Na koniec polewamy sosem czosnkowym, zamykamy, delikatnie (!) dociskając. Możemy pałaszować w całości, lub przebić kanapkę patyczkami do szaszłyków i przekroić na pół (jedynie jeśli mamy ostry nóż i nieco wprawy w krojeniu, w przeciwnym wypadku z burgera zrobi nam się majestatyczna sałatka).