Jakoś nigdy nie byłam przekonana do serów typu brie czy camembert, ale w tym przepisie jest to zaskakująco dobry składnik farszu naszych polędwiczek. Fajna kompozycja na obiad :) Polędwiczka soczysta i miękka z ciekawym, bardzo smacznym środkiem. Gotujemy i zajadamy! :)
Czego potrzebujemy?- ok. 400 g polędwiczki wieprzowej
- 200g sera brie z białą pleśnią
- pęczek szczypiorku
- 200g szynki (może być konserwowa, sopocka)
- ok. 50 g słoneczniku łuskanego
- czerwony delikat do mięs knorr
- gotowa panierka do mięs ( u mnie kamis)
- 1 jajko
- ok. 100 ml mleka
- pieprz
No to działamy!Naszą polędwiczkę myjemy, dokładnie osuszamy i kroimy na kawałki o grubości ok. 1 cm. Następnie tłuczemy każdy kawałek na gładki "placek". Posypujemy każdy kawałek pieprzem i delikatem do mięs.
Teraz przygotowujemy tytułową niespodziankę, czyli farsz. Szynkę kroimy w kostkę, szczypiorek siekamy i wrzucamy razem do miski. Z sera odcinamy białą skórkę i dodajemy do szynki i szczypiorku, oprócz tego dorzucamy słonecznik. Wszystkie składniki wyrabiamy na jednolitą masę, z której formujemy małe kulki (ok. 2 cm).
Na każdy kawałek mięsa kładziemy uformowana kulkę i rozgniatamy ją na całej powierzchni, po czym zawijamy polędwiczkę w tzw. kopertę, dobrze ściskając mięso po bokach aby nasz farsz nie wydostawał się na zewnątrz.
Jajko roztrzepujemy, dodajemy do niego mleko. Panierkę wsypujemy do miseczki. Tak uformowane polędwiczki zanurzamy w jajku z mlekiem, obtaczamy w panierce i smażymy na rozgrzanym oleju, na małym ogniu, na złoty kolor. Gotowe ! :) Ja podałam z tłuczonymi ziemniakami, gotowanymi tradycyjnie. Pyszne.