Dziś proponuję Wam pierogi zbójnickie spod samiuśkich Tater! Nie powstydziłby się ich Janosik ze swoją bandą :)
Przepis na nie znalazłam w książce "Polska kuchnia regionalna - kuchnia góralska" wydawnictwa "FK Olesiejuk".
Składniki:
Ciasto zagnieść
wg tego przepisufarsz- 1 szkl surowej kaszy jęczmiennej (w oryginale kaszy krakowskiej)
- 3/4 - 1 kg kapusty kiszonej*
- 3 cebule
- olej do smażenia
do okraszenia pierogów- kawałek słoniny do wytopienia skwarek lub zeszklona na oleju cebula w wersji wegetariańskiej**
- posiekana natka pietruszki do posypania wierzchu
Wykonanie:
Szklankę suchej kaszy jęczmiennej ugotować na sypko w dwóch szklankach wody (można dodać odrobinę masła, ziarenka mniej będą się kleić).
Kapustę ugotować do miękkości. Przepłukać ją przed gotowaniem tylko wtedy, gdy jest bardzo kwaśna, jeśli nie, ugotować ją taką, jaka jest.
Ugotowaną kapustę odlać, dokładnie odcisnąć z nadmiaru wody. Zmielić w maszynce do mielenia mięsa, bądź bardzo drobno posiekać.
Cebulę pokroić w malutką kosteczkę, zeszklić na oleju.
Wymieszać ze sobą kaszę, kapustę oraz zeszkloną cebulę wraz z tłuszczem, na którym się smażyła.
Doprawić całość do smaku i porządnie ze sobą wymieszać, aby uzyskać jednolitą masę.
Przygotować ciasto wg przepisu podanego w linku wyżej i postępować zgodnie z podaną tam instrukcją.
* W oryginalnym przepisie było 300 g. Kiedy zobaczyłam różnicę proporcji między kaszą, a kapustą, postanowiłam zwiększyć ilość kapusty. Zachowując książkowe proporcje pierogi byłyby nadziane praktycznie samą kaszą i farsz byłby zdecydowanie za suchy.
Po spróbowaniu pierwszego pieroga, stwierdziłam, że jakbym dodała cały kg kapusty, nie zaszkodziłoby to wcale nadzieniu.
** Jeśli okrasę ze skwarek, zastąpimy usmażoną na oleju drobno pokrojoną w kostkę cebulą, pierogi te swobodnie możemy podać jako postne danie wigilijne.