W drugiej odsłonie Intergalaktycznego Gotowania umówiłyśmy się z koleżankami, że w weekend będziemy piekły mięso. Wspólnym mianownikiem miały być dwie użyte przyprawy: miód i cynamon, bo zbliżają się święta i chyba powoli tęsknimy za wspaniałymi zapachami, które się z nimi kojarzą. Każda mogła wybrać dowolny rodzaj mięsa. Miałam kawałek schabu, taki w sam raz by go upiec jako wędlinę na kanapki. Miałam również kawałek ugotowanej wołowiny, więc wykorzystałam go jako farsz, doprawiony wędzonymi śliwkami - świetnie się wszystko skomponowało.
Piekły ze mną:
(lista będzie uzupełniona)
Składniki:kawałek schabu wieprzowego - ok. 800 g.ok. 200 g. ugotowanej wołowiny (np. z rosołu)Marynata:1,5 łyżeczki soli1 łyżeczka pieprzu ziołowego0,5 płaskiej łyżeczki cynamonu0,5 łyżeczki miodu2 łyżeczki suszonego majeranku2 goździki, utarte w moździerzu6 łyżek oleju (użyłam ryżowego)Dodatkowo:2-3 suszone śliwki do wołowinysól, pieprzmajeranekkilka łyżek olejuPrzygotowanie:Mieszam składniki marynaty. Schab przecinam ostrym nożem tak, by uzyskać płaski prostokąt (jak na zdjęciach). Całą powierzchnię mięsa nacieram marynatą, składam, szczelnie zawijam w folię i odkładam na noc do lodówki. Wołowinę przepuszczam przez maszynkę razem ze śliwkami, dodaję olej, sól, pieprz i majeranek i dokładnie mieszam. Masę z wołowiny wykładam na rozłożony schab, a po złożeniu całości związuję sznurkiem. Roladę wkładam do rękawa do pieczenia, nakłuwam go w kilku miejscach. Piekę przez 40 minut w 180 stopniach C., po czym rozcinam worek i piekę jeszcze 20 minut. Kroję po całkowitym przestudzeniu (najlepiej po kilku godzinach w lodówce).