Z pewnością zauważyliście, że uwielbiam suszone pomidory. Dodaje je do większości potraw. Nadszedł czas na zrobienie suszonych pomidorów domowym sposobem. Robiłam po raz pierwszy, a wyszły… znakomite. Długo szukałam różnych przepisów, a i tak zrobiłam po swojemu. Na spróbowanie zrobiłam tylko z 1 kg pomidorków cherry, wyszły 2 słoiki. Nie chciałam robić z większej ilości, ponieważ nie wiedziałam czy mi wyjdą, a marnotrawstwa nie lubię. Od razu zaznaczam, że wykonanie wydawało mi się skomplikowane, a okazało się proste lecz czasochłonne, dlatego najlepiej robić z dużej ilości pomidorów np. z 5 kg.
Składniki:
– pomidory cherry (1 kg)
– oliwa z oliwek
– 2 ząbki czosnku
– ocet balsamiczny
– bazlia, tymianek, oregano, sól, pieprz
Sposób przygotowania:
– Na początek kroimy pomidorki na pół. Można lecz nie trzeba wydrążyć miąższ ze środka, ja 0,5 kg wydrążyłam a drugie zostawiłam z miąższem- różnica w smaku była niewielka, po prostu bez miąższu szybciej się wysuszą.
– Są dwa sposoby na wysuszenie pomidorów: słońce lub piekarnik. Na słońcu trwa to kilka dni (3-4), w piekarniku około 5 h. Do naturalnego wysuszenia pomidorów potrzebne są upały, teraz się kończą więc zostańmy przy piekarniku.
– Pomidory ułożyłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wcześniej nagrzałam piekarnik do 80 stopni z opcją termoobiegu. Jeśli nie macie opcji termoobiegu ustawcie piekarnik na 90 stopni i lekko uchylcie drzwi od piekarnika, żeby pomidory się nie spiekły. Przy termoobiegu, również zostawiłam uchylone drzwiczki – bałam się, żeby pomidory się nie spiekły, jest to bezpieczniejsza metoda.
– Włożyłam pomidorki do piekarnika i zostawiłam je w spokoju na 4 h. (W zależności od wielkości pomidorków suszenie powinno trwać od 4 do 6 h, jednak jeśli używacie jak ja pomidorków cherry 4 h powinno wystarczyć. Raz na jakiś czas trzeba zaglądać i sprawdzać stan pomidorków, wyjmujemy je gdy są już suche (nie czarne!) i lekko pomarszczone po bokach, a środek jest sprężysty, ale nie sztywny. Pilnujcie, żeby pomidorki nie były wysuszone na wiór.
– Gdy pomidorki są gotowe wkładamy je do miski i posypujemy ziołami : bazylia, tymianek, oregano, przeciskamy przez praskę ząbki czosnku, dodajemy sól, pieprz i ocet balsamiczny (nie za dużo). Pomidorki przyprawiłam przed rozpoczęciem procesu suszenia, na drugi raz zrobię to po wysuszeniu, ponieważ przez przyprawy ciężko ocenić, czy pomidorki już są wystarczająco wysuszone, dlatego polecam Wam przyprawić po wysuszeniu.
– Tak przygotowane pomidory wkładamy do słoików, nie więcej niż do 3/5 wysokości.
– Oliwę podgrzewamy w rondelku, aż zacznie pachnieć. Nie może być gorąca, ponieważ pomidorki się usmażą i zamiast suszonych będziecie mieć pomidorki-chipsy. Oliwa powinna być podgrzana, ciepła. Zalewamy pomidorki, ważne żeby pomidory były całe zakryte, w innym przypadku może pojawić się pleśń.
– Słoiki dobrze zakręcamy i odwracamy do góry dnem. Zostawiamy do wystygnięcia.
– Suszone pomidory są dobre po 3-4 dniach. Otwarte przechowujemy w lodówce, zamknięte w szafce.
Pomidorki zrobione domową metodą są dużo smaczniejsze i delikatniejsze niż kupne. Dajcie znać czy skorzystaliście z mojego przepisu i jak Wam wyszły