W taki upał jak dziś, myśli bięgną w rejony znacznie chłodniejsze, do jesiennej Estonii, do letniego trekkingu w okolicach Hardangerfjord lub, o zgrozo do grudniowych kopenhaskich ciemnych nocy i poranków. Brrr! Cóż z tego, siedzę w Krakowie, siedzę w excelach i garach, i przypiekany rusztem zawsze wybiorę to ostatnie.
Skoro nie ma widoków na ucieczkę z tego więzienia, wybieram coś co ostudzi wszystkie rozgrzane głowy – smoothie ze szpinaku i pomarańczy.
Składniki dla dwóch osób:
Przepis:
Pomarańczę i ogórek obieram, kroję na kawałki i wrzucam do blendera.
Szpinak myję i dodaje do blendera, razem z pozostałymi składnikami.
Miksuję do czasu kiedy uzyskam właściwą konsystencję.
Wg uznania można zmieniać ilość składników.