Metaforycznie opisałabym tą potrawę tak: dynia, niekwestionowana królowa polskiej jesieni, wyjechała na wycieczkę do dalekich Indii słynących z aromatycznych przypraw. I w ten sposób powstało pyszne połączenie odległych kuchni. Nie wiem, dlaczego mnie naszło na metafory, ale ciężko nie marzyć o podróżach do innych krajów jedząc potrawy inspirowane kulinarnymi tradycjami tych rejonów świata. A wracając do zawartości talerza, tudzież miski, dynia bardzo dobrze komponuje się z przyprawami do curry, tworząc fajną, jesienną potrawę, a jej słoneczne kolory pozytywnie nastrajają, szczególnie w deszczowe dni. Smacznego!
Składniki:
- dynia
- mleczko kokosowe (1 duża puszka - 400 ml na 1 dynię ok. 1 kg)
- orzechy nerkowca
- przyprawy:
- kurkuma
- kumin
- cynamon
- nasiona kolendry
- imbir
- gałka muszkatołowa
- słodka papryka
- sól
- ryż brązowy
- olej rzepakowy
- czarnuszka
Wykonanie:
- Orzechy przekroić na połówki, zalać wrzątkiem i zostawić do namoczenia na 2-3 godziny.
- Ryż ugotować (około 30 minut) w lekko osolonej wodzie.
- Dynię umyć, obrać, pokroić w kostkę. Orzechy odcedzić.
- Na patelnię wylać mleczko kokosowe, wymieszać z przyprawami, dodać dynię i orzechy, dusić pod przykryciem aż dynia zmięknie, ale nie będzie się rozpadać.
- Na talerze wyłożyć ryż, na to curry, polać olejem i posypać czarnuszką.