Przepisy z kategorii Po 1. r. ż.

Z malinami, brorówkami, z malinami i borówkami, z jeżynami, śliwkami, figami, z persymoną, w wersji makowej, cytrynowej, z kremem fistaszkowym. Robiłam go już z tysiąc razy i zawsze wychodzi perfekcyjny. Jego nowoczesna, modna forma i minimalisty...

Miała być gęsina na św. Marcina. Figa z pasternakiem!Miał być wcześniej jeszcze tort urodzinowy (a urodziny mam 15 X), a jeszcze wcześniej miał być budyń z gruszek i bułeczki... Zdjęcia leżą na dysku i kwitną, a ja jakoś nie miałam parcia, żeby usiąść ...

Mimo że pogoda coraz bardziej letnia, w tym sezonie truskawki najbardziej smakują mi na ciepło. Owszem, robiliśmy z Panem Synkiem pyszne lody truskawkowo-arbuzowe z przepisu Mrs Polki Dot i były pyszne. Ale ja truskawki w tym roku podsmażam na m...

Tak jak każdy rodzic (jakiego znam) oddałby cały majątek, wszystkie stopnie naukowe, większość kończyn, a nawet życie za swoje dzieci, tak samo każdy rodzic (jakiego znam) potrzebuje czasem chwili bez nich. Są takie miejsca w sieci, gdzie matki wyżywaj...

Jamie Oliver od kilku ładnych lat robi w UK i USA jedzeniową rewolucję. O ile na Wyspach jeszcze jakoś szło, tak amerykańskie zacukrzone społeczeństwo nie bardzo chciało go słuchać. Patrzymy na amerykanów z boku i jesteśmy zszokowani, jak wiele i jak b...

Pyszna ciepła pięknie żółciutka. Zupa słońce. Na jego deficyty w naszym kraju. Inspirowana piosenką zespołu DZIEWCZYNY Smutno mi ;)Ostrość sproszkowanego chilli przełamuje delikatną słodycz kukurydzy. I choć trzeba powiedzieć głośno, że kukurydz...

Pora na pora. I jarmuż. Ten drugi z hukiem wszedł bodaj rok czy dwa lata temu na salony brooklyńskich hipsterów. A raczej do ich loftów. Nastąpił ogólny szał ciał. Ponętnie karbowane wielkie zielone liście prężyły się w eko sklepach i na fancy targowis...

Sobotnie odwiedziny, szybki przegląd lodówki, mała przekąska gotowa między karmieniem, przewijaniem i usypianiem. Ostatnio często tak właśnie działam. Zasnęła... o, no to akcja! A jak nie może zasnąć, to czas na chleb albo drożdżówkę, bo - jak na córkę...

Tup tup tup... Szuranie stołka... Niebezpieczny dźwięk otwierania ceramicznego pojemnika na ciasteczka... Chrupanie. Takie dźwięki budzą mnie, odkąd napiekliśmy z Panem Synkiem tonę pierniczków (z tego przepisu). Co prawda miały być głównie na choinkę...

Żyję! Choć nie bywam na blogu (ostatnio może częściej na facebooku), to jestem, istnieję, żyję. Mam się całkiem dobrze. W tym tygodniu oficjalne zakończenie większości moich jesienno-zimowych projektów. Teraz będę miała więcej czasu dla siebie i - mam ...

Jeszcze zanim przejdę do jesiennych słoiczków, mam do zanotowania jeden przepis opracowany podczas odpoczynku na wsi.Październik zastał mnie zupełnie niespodziewanie między jedną a drugą bardzo-ważną-odwlekaną-od-wieków sprawą. Jeszcze niedawno zawiesz...

Wyobrażam sobie, że w większości polskich domów swojski chleb na zakwasie (jak na przykład ten z poprzedniego wpisu) schodzi na pniu. My jednak jesteśmy bardzo mało chlebożerni. Pierwszego dnia oczywiście ze względu na walory skórkowe rzucamy się na pi...

No i stało się. Zaangażowałam się w politykę. A tak prawdę mówiąc, to polityka zaangażowała się we mnie. Bo ja sama nie chcę mieć za wiele wspólnego ze światkiem na Wiejskiej. Orientuję się mniej więcej, kto jest kim, ale bardzo pobieżnie i bez namiętn...

Lato to dla mnie mało blogowy czas. Wczoraj na przykład przez cały dzień zjadłam: na śniadanie na plaży piknikowe prowianty (kilka kabanosów, trochę sera, kawałek chrupiącego chleba), a potem miliard owoców i na kolację jajko na miękko. I czym tu się c...