Zapowiada się dziś bardzo pracowity i ciężki (głównie psychicznie) dzień, a więc trzeba się jakoś doładować :) Idealne na takie doładowanie będą batoniki z samych bakalii! 100% zdrowia, jak nic ;)
Co prawda jadłam je już dawno, ale to nie przeszkoda aby napisać ten post! Wszystkie odczucia z degustacji zawszę zapisuję w moim notatniku, a potem szczegółowo opisuję je tutaj.
Batoniki Krótki Skład mogliście już poznać przy okazji tego posta (klik). Tam pojawił się Portowiec oraz przepyszny Stoczniak, który absolutnie skradł moje serce! Jak będzie w przypadku tych dwóch? Zapraszam do czytania :)
Skład:
Wygląd i smak:
WAŁ CHROBREGO
Nazwa bardzo intrygująca, a skład jeszcze bardziej. Nie znajdziemy tu daktyli na pierwszym miejscu w składzie, a orzechy nerkowca, których jest tu zdecydowane bogactwo. Orzechy te bardzo lubię, są moimi ulubionymi, a w połączeniu z takimi bakaliami oraz specyficznymi dodatkami, jakimi są kawa, chia i czarny pieprz muszą smakować bardzo ciekawie. Jak widać jest tu dużo do chrupania i tak też się właśnie okazało podczas jedzenia. Batonik pachniał bardzo delikatnie słodyczą, a aromat kawy wiódł prym nad wszystkim. Od razu na myśl przyszło mi kawowe merci, ale to jednak nie to samo ;) Ten batonik był jednym z najbardziej kruchych. Bardzo łatwo się rozpadał, ale mnie to nie raziło, bo wiedziałam, że wynagrodzi mi to smak. Właśnie...jak to cudo smakowało? Powiem Wam, że bosko! To wyraźny miks rożnych aromatów, bardzo skrajnych, które o dziwo pasują do siebie idealnie. Słodkie daktyle i rodzynki, maślane nerkowce no i kawa...wszystko idealne ♥ Nie jestem fanką kawy, ba nawet jej nie pijam, ale tutaj dawała tak cudownego smaku, że normalnie tęsknię za smakiem tego batonika! Czy polecam? Oj tak!
PUSZCZYK BUKOWY
Nazwa od razu mnie zauroczyła, bo nawiązuje do pięknego zwierzątka jakim jest puszczyk :) Nie dość, że znów ujęła mnie nazwa batonika to ponownie zakochałam się w składzie. Zawsze lubiłam połączenie słodkiego z solą, a tutaj właśnie takie zestawienie mamy. Karmelowe daktyle, orzeszki ziemne, pestki i sól kłodawska? To musi być coś! I było ;) Zacznę od tego, że batonik już po samym rozpakowaniu pachniał cudownie i bardzo orzechowo. Jak widać był nimi wręcz przepełniony, a ślina leciała mi na samą myśl o przyjemności z chrupania. Zapach przypominał daktyle nadziane masłem orzechowym (polecam ten patent!) z nutką podprażenia. Smak? Coś wspaniałego! Słodycz daktyli i sól to combo nie do pobicia, serio! Tak idealnie pasują do siebie te składniki, że mała głowa. W sumie mogę przybliżyć ten smak do solonego karmelu z orzechami w wersji wegańskiej oczywiście :) Batonik był bardzo chrupiący, lekko ciągnący i o dziwo idealnie słodko-słony. Dawno nie jadłam tak dobrej słodyczy z dodatkiem soli :) Przepyszny!
Podsumowując całą współpracę? Z 4 batoników, aż 3 zdobyły 100/10. Kompletnie mnie oczarowały smakiem, konsystencją, aromatami...to jedne z najlepszych raw batoników jakie jadłam w swoim życiu :)
Podsumowując:
WAŁ CHROBREGO - 100/10!
PUSZCZYK BUKOWY - 100/10!
Czy kupię ponownie? - Tak!