Ja się pytam, co się do cholery dzieje z tym światem? Po co człowiek zabija człowieka? Po co? Dla Boga? Dla sprawiedliwości? Dla poczucia spełnienia obowiązku?! Po co?!
To co wydarzyło się we Francji było i nadal jest okropne. Tak nie można przecież! Europa otworzyła się na uchodźców, pootwierała granice i ma to co chciała...
Nie jestem rasistą serio, ale to co się dzieje jest okrutne, okropne i potworne! Tyle niewinnych ludzi...
Potwory nie istnieją? A ludzie to co?
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W Netto często znajduję cudowne perełki i nie mam na myśli tylko rzeczy z serii ''jedzenia'', ale też np:. rzeczy do domu. Często są tam śliczne miseczki, kubki, poduszki, lampiony (do, których mam ogromną słabość), pojemniczki, pudełka...mogę tak wymieniać bez końca ;) Co prawda w mojej mieścinie Netto jest bardzo, ale to bardzo ubogie i jak już coś fajnego puszczają to tylko po 3 sztuki i trzeba lecieć z samego rana (ostatnio byłam o 7.00 przed szkołą :P), ale warto było. A co jeszcze dorwałam? Zimowe limitki z RS! I co jeszcze? Tego batona, a raczej tą porażkę, ale o tym więcej w recenzji...zapraszam ;)
Skład:
Wygląd: Opakowanie bardzo kiczowate, wręcz przypominające trochę słodycze z PRL'u.
Szczerze? Nie spodziewałam się tego, że tak będzie wyglądać w środku. Taka jedna wielka rurka waflowa. Myślałam, że to będzie coś w stylu rurki z kremem w cukierni (
takiej), a tu taka niespodzianka ;)
Jak widać, wafel okropnej jakości, wygląda bardzo kiczowato i już z samego początku mówi mi: ''ugryziesz, a pożałujesz'', czy ma rację?
Smak: Zacznę od zapachu, który jest przerażający! Wali jakimś czekoladopodobnym produktem z nutą wódki, serio. Alkoholowa nuta jest tak silna, że mnie aż odrzucało, bo alkoholu nie cierpię.
Wzięłam jeden gryz, trochę pogryzłam i wyplułam - tego się NIE DA JEŚĆ! Wafel smakuje jak pergamin/papier i po prostu jest POMYŁKĄ, a krem? Coś okropnego! Smakuje jak najtańszy czekoladowy mikołaj (taki wiecie, 500 g za 1 zł) z kieliszkiem jakiegoś taniego alkoholu dla panów spod monopolowego. Batonik miał szansę u mojej mamy, siostry...no i wszystkie stwierdziłyśmy, że tego po prostu nie da się jeść.
Jeśli Wam życie miłe, nie ruszajcie tego.
Podsumowując:
0/10
Cena - ok. 1 zł Netto
Czy kupię ponownie? - Jak wybuchnie klęska głodowa