Jeszcze 2 dni i wolne! Już macie plany? Bo ja niestety spędzę je nad książkami, ale przynajmniej w domciu bez konieczności wychodzenia. Ostatnie moje dni były aż zbyt aktywne i chcę po prostu odpocząć :)
Jak obiecałam - jest i czwartek, jest recenzja pierwszego produktu od
Artisan Grains! :)
Długo się zastanawiałam jak ocenić tą słoną przekąskę, ale w końcu zebrałam się i napisałam recenzję jak trzeba. Teraz jak tak patrzę to nie ma opcji, aby nota była inna! Czemu? Bo zdradzę Wam już, że ten produkt mnie
MEGA zaskoczył! Czy pozytywnie? Nie pozostaje Wam nic innego jak przeczytać i sprawdzić! Zapraszam :)
Skład:
Wygląd i smak: Już od samego początku, jak zobaczyłam ta małą saszetkę, wiedziałam, że będę zadowolona. Soję kocha i mimo jej ''złej opinii'' w internecie, jadam ją w miarę często. Oczywiście zawsze patrzę aby nie była modyfikowana genetycznie, bo GMO to zło! ;) Orzeszki sojowe recenzowałam już od polskiej firmy (
klik), ale były one o połowę mniejsze i nie posiadały tak pięknego, zielonego koloru - cudo! To zapewne dlatego, że to inna odmiana :) Zapach był bardzo przyjemny, lekko serowo-drożdżowy i oczywiście odrobinę pikantny. Smak? POEZJA! Tak dobrze wypieczonej i doprawionej przekąski to dawno nie jadłam. Ziarenka soi są wyjątkowo dobrze obsypane mieszanką przypraw. Czuć wyraźnie papryczkę, cebulkę i posmak płatków drożdżowych. Soja nie jest wysuszona i nie powoduje ''mdłego'' posmaku. Jest po prostu idealna i już zastanawiam się jak to cudeńko zrobić samodzielnie ;) Przyprawa, która ją otacza, jest w naprawdę hojnej ilości! Nic tylko zajadać :D Dodam, że przekąska jest bogata w białko oraz jest bezglutenowa! Narobiłam Wam smaka? Mam nadzieję, że tak - polecam! :)
Podsumowując:
100/10!
Czy kupię ponownie? - Tak ♥