Pomidory to bardzo kontrowersyjne warzywo (?) w moim życiu. Świeże to tragedia, której nie jestem w stanie przełknąć. Nie rozumiem ludzi, którzy jedzą pomidory z uśmiechem na twarzy w kanapce, ze śmietanką, z cebulką, w twarożku czy jak jabłko - NIE ROZUMIEM. Ale zaraz...co tu robią pomidory suszone? Co robi ketchup na blogu? A no ze mną jest tak, że przetworzonego pomidora KOCHAM i tutaj serio nie żartuję! Przecier pomidorowy? Jem jak jogurt prosto ze słoika. Ketchup? Bez niego dobra kanapka nie istnieje! A suszone pomidory? NAJLEPSZA przekąska na wytrawnie! Niech się krakersy, chipsy i inne duperele chowają, bo suszone pomidory to jest coś ;) Jednak odnośnie suszonych pomidorów jest jeden wyjątek - muszą być suszone na słońcu bez oleju, bo te z olejem są okropne, tłuste, śliskie...fuj.
Dzięki sklepowi internetowemu
bioindygo.pl mam przyjemność przetestować suszone pomidory bez grama oleju, za to z cudownym składem! Czy smak również zadowala? Czy kończy się tylko na składzie? Zapraszam :)
Skład:
Wygląd i smak: To co już spodobało mi się po wyjęciu pomidorów z paczuszki to to, że opakowanie ma opcję wielokrotnego zamykania. Super sprawa, bo takie rzeczy nie powinno trzymać się bez odpowiedniego pojemnika, a tutaj mamy już ułatwione :) Pomidory w środku prezentują się wybornie, a co najważniejsze są w dużych i soczystych kawałkach! Żadnych wyschniętych gniotków tu nie uświadczymy, a jedynie jędrne warzywa wysuszone na słońcu :) Nie są oblepione solą, ale ona podczas jedzenia daje o sobie wyraźnie znać. Jak dla mnie pomidor suszony bez soli nie ma smaku, a więc tutaj ta słoność jest jak najbardziej pozytywna. Pomidory mają konsystencję dosyć ciągnącą się, ale dla mnie to plus! Taka wegańska suszona wołowina :P Pyszna sprawa do sałatek, dań z makaronem czy po prostu jako przekąska - polecam! Nie dość, że to zdrowsza wersja przekąsek różnego typu, to i jeszcze bardziej opłacalna, bo po małej garstce da się najeść! Mniam :)
Podsumowując:
10/10
Czy kupię ponownie? - Tak