No i znów mamy poniedziałek :) Wolne się skończyło, ale na szczęście spędziłam je w cudownej atmosferze rodzinnej! Uwielbiam takie wycieczki i mam nadzieję, że pogoda jeszcze kiedyś dopisze i będę mogła wybrać się na taką wycieczkę jeszcze raz :)
Kto lubi sałatki? Ja bardzo! I im więcej w nich składników tym lepiej :) Sałatki to chyba jedyna opcja wciśnięcia mi sałaty, bo niestety nie należę do osób, które przepadają za sałatami i innymi odmianami zieleninki :)Szpinak, rukola i te sprawy to raczej coś, co rzadko bywa na moim talerzu. Jednak taką nudną sałatę można świetnie urozmaicić właśnie takimi miksami ziaren! Bakal oferuje nam trzy wersje smakowe i myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie :) Jesteście ciekawi jaki mix był moim ulubionym? Zapraszam! :)
Składy:
MIX ORIENTALNY - Bardzo lubię sezam, ale właśnie tylko taką postacią. Nie dla mnie wszelkie tahini i taką pastę z sezamu jestem w stanie zjeść tylko po dobrym przyprawieniu czy to na wytrawnie czy to na słodko :) Sezam jest bardzo zdrowy, a tutaj w połączeniu z dynią i słonecznika to istna bomba zdrowych tłuszczy, które ponadto zawierają bardzo dużo magnezu czyli coś idealnego dla osób, które niestety mają problemy ze skurczami :) Mix orientalny bardzo mi zasmakował i muszę przyznać, że idealnie wpasował się do sałaki z prażoną cieciorką i papryczką :) Polecam! Dodatkowo dwukolorowy sezam dodaje tutaj takiego pięknego wrażenia i cieszy oko :)
9/10
MIX KLASYCZNY - Czyli typowe zestawienie pestek dyni, słonecznika, siemienia lnianego i sezamu :) Wszystkiego po trochu i mimo, że ta mieszanka nie jest jakaś spektakularna to świetnie smakuje i super smakuje w przeróżnych sałatkach! Ja muszę Wam powiedzieć, że ten mix wykorzystałam do placuszków! Dzięki dodaniu tego cudeńka do masy ciasta na placki wyszły ultra chrupiące i przepyszne :) Super opcja, ale nadal nie moja ulubiona :)
9/10
MIX ŚRÓDZIEMNOMORSKI - No i czas na mojego faworyta! Połączenie pestek dyni, słonecznika, sezamu i soczystej żurawiny to totalna bomba! Tak mi zasmakował, że wcale nie musiałam dodawać go do sałatki czy innego dania, bo zjadłam go solo :D Żurawina fajnie łamała smak i dodawała słodyczy, a ziarenka super chrupały i tak jak w poprzednich wersjach były świeże i boskie :) Świetna opcja i na prawdę polecam, bo warto!
10/10