Limitowany Mars...czy tylko ja go jeszcze wszędzie widuję? Czyżby wszedł na stałe? Nie? A może słabo się sprzedawał i go w sklepach pełno?
Lubicie ciągutki? Ja uwielbiam, szczególnie w krówkach, których w innej wersji nie akceptuję. Mars karmel to właśnie taka jedna wielka ciągutka, oblana czekoladą. Jak wiadomo klasyk składa się jeszcze z warstwy okropnego musu/nugatu, który powoduje zasłodzenie na maksa.
Ten lepszy?
Skład:
Wygląd: Zacznę od tego, że gramatura wydaje się dużo, dużo mniejsza niż klasyk. Spowodowane jest to tym, że Mars Carmel jest strasznie płaski. Opakowanie czarne z nutą pomarańczowego/krówkowego(?) koloru...niespecjalnie zachęcające. Gdyby nie to, że widnieje na nim napis ''limited edidion'', to nawet bym na niego nie spojrzała.
Smak: Zaznaczę, że batona nie zjadłam sama tylko pół na pół z siostrą. A czemu? A temu, że jest tak piekielnie słodki, że na myśl od razu wysuwa się jedzenie czekolady Dulce De Leche od Nestle...
Jedna na szczęście tego batonika, smak słodyczy ustaje i pojawia się cudowny, maślany karmel, który w batonach firmy Mars jest obłędny! Czy to Twix, czy Snickers, czy nawet klasyczny Mars, zawsze jest pyszny ;) Baton strasznie zakleja buzię i sprawia, że słodyczy mamy po sam czubek nosa do końca dnia. Fajna ciekawostka, ale ja nie sięgnę ponownie.
Czy jest lepszy od klasyka? Nie, ale są na równi. Mars mi chyba nigdy nie zasmakuje ;)
I do tej pory nie znalazłam wersji hazelnut! :(
Podsumowując:
6/10
Cena - ok. 2 zł Żabka
Czy kupię ponownie? - Nie