Poniedziałek miną bardzo pracowicie i niezbyt przyjemnie, ale to był pikuś do dnia dzisiejszego :D Nie ma to jak wstawać o 5.40 żeby jechać do szkoły i to jeszcze na pierwszej lekcji pisać sprawdzian z matematyki - jupi! :/ Trzymać kciuki, bo przydadzą się i na matematykę i na chemię, którą też piszę :)
Ostatnio na blogu napisałam Wam, że będę teraz pisać recenzje batoników Lifebar, które udało mi się zakupić w sklepie internetowym. Troszkę zaszalałam i sporo się ich uzbierało, a więc będzie utaj przynajmniej 1 taki batonik na tydzień :) Ostatnio pisałam o batoniku z jagodami i komosą, który niestety okazał się porażką. Z tej samej serii miałam też bananowego z jagodami acai, które oczywiście są uznawane za super foods. Jak wypadnie to smakowo? Zapraszam :)
Skład:
Wygląd i smak: Lifebar o tym smaku kusiły mnie zdecydowanie bardziej od poprzedniego smaku. Ubóstwiam suszone banany, a ich dodatek tutaj tylko bardzo mnie ciekawił. Ładna szata graficzna, ciekawe i ciepłe kolory, które tylko nasilały chrapkę na tego batonika. Otworzyłam go po tym, jak rozczarowałam się na wersji jagoda-komosa i oczywiście do tego miałam dużo większe nadzieje. Liczyłam, że nie będzie takim nieciekawym tworem. Batonik bardzo fajnie zapowiadał się tuż po samym otwarciu. Okazał się zupełnim przeciwieństwem do wersji plus z poprzedniej recenzji. Ten był bardzo miękki, lekko tłustawy, bogaty w kawałki orzechów (ogromnych!) i cudownie słodko pachnący. Wszystko tylko spowodowało, że moje ślinianki zaczęły wariować i jak najszybciej musiałam go zjeść. Zacznę od tego, że batonik był PYSZNY! Miękki, ale przepełniony orzechami, które ciągle chrupały podczas jedzenia. Baton okazał się słodki, lekko bananowy. Jagody acai jednak wiodły prym i dodały ciekawej słodko-kwaśnej nutki :) Cieszę się, że ten okazał się pyszny i z chęcią kupiłabym go ponownie.
Podsumowując:
10/10
Cena - ok. 7 zł sklep ekologiczny
Czy kupię ponownie? - Tak