Niedziela zapowiada się pracowicie, ale przyjemnie i w towarzystwie przyjemności :) Mam nadzieję, że ta majówka (aż tygodniowa!) pozwoli mi się dobrze przygotować na ostatnie zmagania w szkole.
Obiecuję, że jutro pojawi się post z haulem, bo jeszcze dziś wybieram się na zakupy i mam w planach dokupić kilka ciekawych rzeczy w eko sklepie :)
Miłej niedzieli!
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Lubię karmel, ale nigdy nie byłam jego jakąś szczególną fanką. Niby dobry, ale z drugiej strony dla mnie przeważnie za słodki i zbyt mulący. Jednak gdy sprawa ma się do karmelu z daktyli to mam już zupełnie odmienne zdanie, bo według mnie nie ma nic lepszego niż karmelowy/krówkowy posmak tych owoców ;) Tutaj właśnie Legal Cakes oferuje nam taki karmel i to w połączeniu z masłem orzechowym, migdałami i czekoladową polewą. Czy to wypadło smakowicie? Czy znów straciłam głowę dla karmelu z daktyli? Zapraszam :)
Skład:
Wygląd: Ponownie mamy tu śliczne opakowanie zakończone sznureczkiem, które dodaje tego ''czegoś'', co czyni batona atrakcyjnym. Śliczna grafika, wyjątkowa i niepowtarzalna, kusi i tylko zachęca do zjedzenia batona. Batonik w środku prezentuje się ślicznie i już na pierwszy rzut oka widać, że jest robiony w sposób ''hand made'' :) Mamy tu 3 warstwy - czekolada, karmel i ciastko. Jak to wypadnie smakowo?
Smak: Zapach był silnie migdałowy i to właśnie one grały tu ''pierwsze skrzypce''. Wyraźnie było też czuć daktyle, a ja jestem ich nałogowym wyjadaczem więc znam się na rzeczy :D Polewa czekoladowa była bardzo gładka, wykonana z ciemnej czekolady i przepyszna. Wyraźnie można było wyczuć silny procent zawartości kakao i stawiam, że było to coś w granicach 70-80% - to się nazywa najlepsza czekolada! Pod czekoladą skrywała się karmelowa papka wykonana z daktyli, masła orzechowego i bodajże mleka migdałowego. Był bardzo kleisty, niczym prawdziwy karmel, a smakował milion razy lepiej niż oryginał. Szczerze to żałuję, że nie robią go na słoiki! ;) Chyba wyjadłabym w tedy cały na jednym posiedzeniu :D Na samym dole było ciastko, wykonane z mąki ryżowej, migdałów i erytrolu. Lekko słodkie, bezglutenowe, puchate i niezwykle kruche. Przy każdej próbie wzięcia batona w łapki rozpadało się, kruszyło i odchodziło od warstwy karmelu z czekoladą - to niestety na minus :( Jego struktura przypominała mi strasznie takie biszkopty, które nagminnie zajadałam w dzieciństwie. Ogólnie pyszna rzecz, ale zdecydowanie kruchość, ciągłe rozpadanie i rozwarstwianie się jest na minus. Czy bym do niego wróciła? Raczej nie i pozostanę przy innych smakach :) Ale nie zmienia to zdania, że zjadłam go z ogromną przyjemnością.
Podsumowując:
9/10
Cena - 7,50 zł
Czy kupię ponownie? - Ten smak raczej nie :)