Uf...wtorek miną jak z bicza strzelił, teraz czas na środę (witaj 8 godzin w szkole!) :( Na pocieszenie chyba zrobię sobie placki z kremem kokosowym.
A o jakim kremie mowa? A no o takim z Lidla, z serii Deluxe. Kojarzycie? ;) Jeśli tak, a nie jedliście to zapraszam na recenzję, bo coś czuję, że niedługo zawitają do Lidla!
Zapraszam!
Skład:
Wygląd: Uwielbiam te słoiki za ich praktyczność. Małe, zgrabne, poręczne, znajdują drugie życie (jako szklanka na przykład). W środku dokładnie widać zawartość, która tylko czeka na naszą słabość i moment kiedy rzucimy się na słoik. Produkt z serii Deluxe, szczerze? Gdyby nie napis to bym tak nie uznała, etykietkę to ma bardzo słabą i mało przyciągającą oko. Krem w środku jest biały, mocno zbity i widać w nim masę, maaaaaasę wiórek kokosowych (coś dla Olgi! <3)
Smak: Może zacznę od zapachu, który jest mocno śmietankowy. Właśnie ta śmietanka najpierw uderza w nos, a potem dochodzi kokos - niebo. W smaku czuć białą czekoladę, ale taką boską, śmietankową i kokos of course. Wiórki są jakby podprażone i świetnie chrupią między zębami (ale nie wchodzą w nie, ani nie duszą w gardle). Konsystencja na samym wierzchu jest zbita, ale tak jak w przypadku
Miodelki (klik) po zjedzeniu jej krem robi się płynny (ale nie aż tak jak w Miodelce). Gdybym miała go do czegoś porównać to byłoby to Raffaello, tylko trochę mniej tłuste.
PYCHA!
Podsumowując:
10/10!
Cena - nie pamiętam, coś około 6 zł w Lidlu
Czy kupię ponownie? - Tak!