Pogoda nie rozpieszcza, ale na szczęście choroba już mnie opuszcza i nie czuję się tak źle :) Dziś zapowiada się dzień cały poświęcony nauce, ale nie ma tego złego...muszę przecież nadrobić moje tygodniowe zaległości! A więc trzymajcie za mnie kciuki aby mi się wszystko udało odhaczyć z mojej listy ''do zrobienia'' :) A Wam życzę miłej soboty!
Pamiętacie przepis na jagodowo-kokosowy jagielnik na zimno? Jeśli tak to super, bo dziś mam dla Was recenzję produktu, który bardzo pomógł mi w jego wykonaniu :) Mianowicie są to jagody w syropie, które wypatrzyłam pewnego razu w moim Lidlu tuż przy kasach. Do wyboru były 3 wersje - maliny, truskawki i jagody. Zakupiłam jagody, bo wydały mi się najbardziej ''unikatowe'' :) Jka wypadły? Zapraszam!
Skład:
Wygląd i smak: To co mnie skłoniło głównie do zakupu tego produktu było to, że zauroczyłam się jego opakowaniem. Uwielbiam słoiczki, które są stylizowane na ''domowe przetwory'', a więc musiałam kupić to cudeńko i wypróbować czy faktycznie może konkurować z domowymi wyrobami. Skład może nie powala, bo jest tam zwykły cukier, ale halo! Przecież nasze babcie też dodają ten zwykły, a więc nie ma co panikować :)
Jak widać są to jagody, a nie borówki, które w dzisiejszych czasach są dodawane do jogurtów/dżemów/innych ''jagodowych'' produktów w zamian za nasze polskie jagódki, a więc wielki plus.
Po otwarciu słoiczka nie zawiodłam się, bo zawartość prezentowała się ślicznie i ''na bogato'''. Jagódek było sporo, ale moim zdaniem mogliby zredukować ilość sosu w zamian za większą ilość owoców. Zapach był bardo ładny, delikatnie słodki i bardzo jagodowy :) Smak był bardzo słodki, szczególnie tej cukrowej zalewy, ale do ciasta czy jakiegoś deser (a głównie do tego są takie produkty) poziom cukru był idealny. Cóż tu więcej pisać...czyste jagódki i cukrowy sos! Dla mnie bomba, a jagielnik dzięki tym jagodom zyskał nie tylko na smaku, ale i na kolorze - polecam :)
Podsumowując:
8/10
Cena - ok. 4 zł Lidl
Czy kupię ponownie? - Tak