No, no moi mili, czy u Was też dziś się zapowiada taki aktywny dzień? Dużo nauki, obowiązków i niestety dzień resetu, ale czasami trzeba! Czeka mnie sporo nauki, ale mam nadzieję, że jakoś wyrobię się z czasem i nie zawalę znowu nocki. Na pocieszenie mam tylko myśl, że w piątek mam kompletnie wolne! W moim przypadku to super, bo w tedy wstaję o 5.00 a tramwaj mam o 6.10, a w takie zimne i wręcz czarne poranki nie jest fajnie ;)
No nic, koniec narzekania i czas na owocowe doładowanie! I to nie byle jakie bo z mango i w postaci uroczych żelek :) Do tego w 100% wegańskie! Ciekawi? Zapraszam :)
Skład:
Wygląd i smak: Opakowanie jest przeurocze i głównie skierowane w stronę dzieci. To, że ja jestem dużym dzieckiem i kocham wszystko to co kolorowe, w miniaturce czy z zabawny motywem to chyba wiecie. Szybko się w nich zakochałam i jak najszybciej chciałam spróbować! Z resztą kurde, mango?! Toż to jeden z moich ukochanych owoców :) Nie może być źle!
W środku znalazłam mnóstwo malutkich płatków, które w całości wykonane są z suszonego puree owocowego. Cudowny aromat nie pozwalał mi się skupić, bo od razu chciałam skosztować tych maleństw. Smak? Poezja! Uwielbiam takie przekąski :) Konsystencja lekko zbliżona do żelek, ale te fajnie rozpuszczają się na języku. Smak jest bardzo owocowy i bardzo mangowy(?). Owocu ten czuć tak mocno, że ma się wrażenie jedzenia prawdziwego :D Oczywiście nie jest to rzecz, która nas nasyci, ale to fajny zamiennik słodyczy czy wegańskie a'la żelki.
Polecam!
Podsumowując:
10/10!
Cena - Dostaniecie je w Carrefour
Czy kupię ponownie? - Tak