Nie mam dużego doświadczenia w gorzkich czekoladach, tym bardziej nie mam doświadczenia w czekoladach surowych. Wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale wolę jednak kupić Milkę niż wybulić niezłą sumkę na gorzką czekoladę 100% z jakiś odległych mi krajów. Lubię gorzką czekoladę, ba, to moja ulubiona! Ale jakoś nie przywykłam do tych wysokoprocentowych i zadowalają mnie te 60-70%. Mam klika swoich ulubionych gorzkich czekolad - tą z Lidla oraz Ritter Sport kupuję regularnie, ale chętnie też próbuję nowości. Absolutną nowinką są dla mnie surowe czekolady organiczne od Lifefood, które występują w 14 smakach! U nas w Polsce dostępne są trzy, których recenzje przeczytanie w dzisiejszym poście - zapraszam! :)
Składy:
SUROWA 80% KAKAO - Moja skala procentów w czekoladzie kończy się na 75% więc miałam ogromne obawy przed tą tabliczką. Raz jadłam taką 90% i skończyło się na pluciu i zapijaniu wodą okropnego smaku produktu. Czekolada gorzka od Lifefood wyglądała ślicznie i bardzo przyjaźnie. Kosteczki były bardzo malutkie i niezwykle cieniutkie - wręcz łamały się od delikatnego dotknięcia czekolady. Pięknie pachniała, lekko kawą i nutą dymu. Jednak to smak się liczy i niestety tutaj nie wypaliło. Może czekolada nie jest jakoś piekielnie gorzka, ale jej smak pozostawia jednak wiele do życzenia. Jest kwaśna w nieprzyjemny sposób, jakaś taka proszkowa, a jej jedzenie nie sprawia przyjemności. Osobiście to nie moja bajka.
1/10
SUROWA Z POMARAŃCZĄ - Ostatnio coraz bardziej przekonuję się do połączenia czekolady z pomarańczą, a więc bardzo ucieszyłam się na możliwość spróbowania tej tabliczki czekolady od Lifefood. Wyglądała identycznie jak klasyczna gorzka, ale dodatkowo można było dostrzec drobinki pomarańczy. Były malusieńkie, ale wystarczyło to aby czekolada pachniała wyraźnie tym owocem.
Smak? Cóż...lepiej niż w gorzkiej 80%, ale do ideału nadal wiele brakuje. Sama baza czekoladowa jest kwaśna i dziwnie proszkowa, ale dodatek pomarańcz trochę poprawia końcowy efekt. Smak pomarańczy jest wyraźny i soczysty, ale ta czekolada jest bardzo dziwna i niestety nie pasuje mi jej smak.
3/10
SUROWA Z WIŚNIAMI I ORZECHAMI BRAZYLIJSKIMI - Uwielbiam wiśnie z czekoladą, a jeszcze bardziej lubię orzechy brazylijskie, a więc ta czekolada wydawała się ideałem! Po otwarciu wiedziałam, że dodatków będzie sporo, bo tabliczka była nimi cała najeżona. Pachniała najlepiej z całej trójki, bardzo było czuć wiśnię. Smak niestety ponownie zawiódł :( Baza czekoladowa taka sama - kwaśna i nieprzyjemnie proszkowa. Wiśnie fajnie kwaskowe, a orzechy bardzo chrupiące, ale co mi po nich jak czekolady praktycznie nie da się jeść z przyjemnością? :( Jak batoniki od Lifefood uwielbiam, tak te czekolady moim zdaniem nie są smaczne i osobiście nie polecam.
3/10
A Wy macie jakieś ulubione gorzkie czekolady? Dajcie znać w komentarzu! :)