Witam! Dziś znów pracowicie, ale nie myślę już o tym i nie stresuję się :) Muszę poświęcić duo czasu na matematykę, bo czeka mnie niestety jutro sprawdzian...ale dam radę! Dla odprężenia po szkole wpadnie trening i trochę dobrego jedzonka, a jak :D
Ktoś ma smaka na czekoladę? Ja teraz jadam tylko te wegańskie, ale w folderach zalega mi jeszcze parę recenzji i fotek pozostałości ;) Dziś czas na drugi smak Milki Collage.
Karmelowy wariant mnie zawiódł, ale czy ta zrobi to samo? Zapraszam do czytania! :)
Skład:
Wygląd i smak: Tabliczka bardzo mi się spodobała, bo zawiera w sobie połączenie smaków, które uwielbiam. Owoce, orzechy i czekolada w jednym? To jest to! Jednak po porażce z wersją karmelową, długo zabierałam się do tego aby ja otworzyć. Jednak nadarzyła się okazja, a mianowicie wizyta koleżanki, którą wypadało oczywiście czymś słodkim poczęstować :) Nie wiem jak Wy, ale ja mam taki nawyk, że jak ktoś do mnie wchodzi w gości to od razu robię mu kawę/herbatę i podaję jakieś słodycze :D
Wracając...po otworzeniu czekolady, bardzo się rozczarowałam. Myślałam, że orzechów i malin będzie więcej, a niestety trafiłam na marną ilość. Liczyłam szczególnie na maliny, które przełamałyby słodycz tradycyjnej Milki. No cóż...przynajmniej jej zapach był lekko kwaśny i zapowiadający nawet ciekawe doznania smakowe.
I jak? Powiem Wam, że całkiem smacznie! Czekolada, jak to Milka, bardzo słodka i tłusta. Te Collage są zdecydowanie bardziej tłuste i muliste, bo mają w sobie taką jakby pralinę. Maliny lekko kwaśne, śmiesznie strzelające pod zębami, orzechy, smaczne, ale znów w zbyt małej ilości i dropsy czekoladowe, których moim zdaniem nie powinno tu być :) Są marnej jakości i nic nie wnoszą (prócz dodatkowych kalorii hehe ;) ).
Ogólnie smaczna, ale taka ''na raz'' ;) Wolę kupić Milkę Oreo czy ChipsAhoy!
Podsumowując:
7/10
Cena - ok. 4 zł
Czy kupię ponownie? - Nie