Niby dziś dzień luźny, ale niestety piszę sprawdzian z matematyki :( Sporo mam tych testów, ale tak to jest jak ma się 6 matematyk w tygodniu. Trzymać kciuki, bo geometria analityczna musi być zaliczona!
Jest tu jakiś fan chipsów? Ja nigdy za nimi nie przepadałam, bo jakoś ciągnęło mnie zawsze w stronę słodkich przegryzek. Ciasteczka, czekolada, cukierki...o, to był coś, co lubiłam! I nadal tak jest, bo wolę zjeść raw batona niż jakieś krakersy. Jednak czasami robię wyjątki, bo lubię zjeść sobie do obiadu jakieś wytrawne chipsy lub chrupki, szczególnie gdy są warzywne.
Jakiś czas temu sklep Lidl mnie zaskoczył i upolowałam tam warzywne chipsy BIO! Bataty, buraki, marchewki i pasternak? Muszę to spróbować :)
Skład:
Wygląd i smak: Pierwsze co zauroczyło mnie w tych chipsach to ich opakowanie. Jest śliczne, bardzo przyciągające i serio sprawiające wrażenie, że te chipsy są ''dietetyczne'' i ''ultra zdrowe'' :D Warzywa, zielone odcienie...przecież to od razu z takim produktem się kojarzy! Jednak nie do końca tak jest :) Co prawda skład jest dużo lepszy niż tradycyjnych chipsów, ale nadal jest to tłusta i wysokokaloryczna.
Po otwarciu pozytywnie się zaskoczyłam, bo chipsy był na prawdę ogromne! Całe kawałki warzyw, a nie połamany drobny maczek. Pachniały cudownie, bardzo naturalnie i lekko słono...aż ślinka ciekła ;) Niestety chipsy były strasznie tłuste, ale ja jestem bardzo wyczulona na olej i tłuste rzeczy, a więc innym może to nie przeszkadzać.
Smak? Pycha! Bardzo wyraźnie czuć każdy smak warzywa, które fajnie uzupełnia sól. Najbardziej smakuje mi burak i batat, które są wręcz soczyste :) Jedynymi minusikami to nadmierna (dla mnie) tłustość i cena, która za taką ilość jest jednak spora. Liczę na to, że kiedyś takie chipsy będą trochę tańsze :D
Podsumowując:
8/10
Cena - 7,99 Lidl
Czy kupię ponownie? - Tak