Piąteczek! Dziś krótko w szkole, a potem zasłużony relaks i trening! Niby jestem padnięta i na nic nie mam ochoty, ale mam nadzieję, że dam radę :P
Na moim blogu możecie znaleźć masę batoników raw. Mam nadzieję, że nie nudzę Was już takimi postami, ale ciągle wynajduję nowości, które tylko proszą się o wypróbowanie i opisanie na blogu! Dziś mam dla Was przysmak, który przyleciał do mnie z Anglii. Kupiła go dla mnie moja mama, która wybrała go spośród smaków, których jeszcze nie testowałam :) Rabarbar i krem? W surowym batoniku? Mama wiedziała co mi kupić! Zapraszam do recenzji :)
Skład:
Wygląd i smak: Opakowanie typowe dla batoników Nakd, bardzo proste, ale przyciągające uwagę. Na ten smak miałam bardzo długo chrapkę, bo nie miałam pojęcia jakim cudem udało się producentom uzyskać smak rabarbaru z kremem/budyniem w surowym batoniku! Na całe szczęście mojej mamie udało znaleźć się go podczas zakupów w UK i przywiozła mi ta malutką przekąskę do Polski :) Strasznie ubolewam nad tym, że batoniki Nakd są takie malutkie, bo ich smak bardzo pozytywnie mnie zawsze zaskakuje i później chce się więcej.
Po otwarciu od razu wiedziałam, że to będzie coś pysznego. Aromat, jaki się z niego wydobywał, był tak budyniowy, taki jakby kremowy, że sama nie mogłam w to uwierzyć ;) Rabarbaru jakoś nie wyczułam, a spodziewałam się jego lekko kwaśnego zapaszku.
Smak? Znów zaskoczenie! Słodko, owocowo i budyniowo - serio. Wyraźnie czułam taki waniliowo-budyniowy posmak, który okazał się przepyszny i wciągający, Rabarbaru niestety nie wyczułam, ale nie ukrywam, że był owocowy posmak. Słodki i przepyszny! Mogłabym zjeść więcej ;)
Podsumowując:
10/10
Cena - zakupione w UK
Czy kupię ponownie? - Tak!