Jaki jest Wasz ulubiony batonik? Ludzie wielbią Snickersa, Marsa, MilkyWay'a, Twix'a, Bounty'ego...a ja uwielbiam KiKat'a. Mój ulubiony to ten z masłem orzechowym, ale nie pogardzę klasycznym czy...double karmel, recenzowanym dziś smakiem.
Jeżeli lubicie słodkości, w które można się wgryźć oraz lubicie słodkie, karmelowe ulepki, to ten baton Was zadowoli ;) Ciekawi?
Zapraszam!
Skład:
Wygląd: Nad opakowaniem nie będę się rozpisywać. Jest tu typowa czerwień, która występuje w klasyku, a całość zdobi wielki napis ''chunky''. Klasyczne batony podzielone są na 3 kostki, tu natomiast mamy 2 duże. Kostki są solidne, oblane grubą warstwą mlecznej czekolady. Mniam ;)
Smak:
WERSJA CHRUPIĄCA
Jedna z kostek ma w sobie karmel w formie stałej, a w nim zatopione chrupiące drobinki (coś jak daim). Karmel jest pyszny, nie brudzi człowieka i śmiesznie strzela pod zębami. Mleczna czekolada solidnie oblewa batona, jest słodka, ale dobra. Wafelki przełożone są kakaowym kremem i nie są wymiękłe - pycha.
WERSJA CIĄGNĄCA
Ta kostka smakowała mi już mniej. Jak można wywnioskować, nie lubię płynnego karmelu. Wylewa się z batona, wszystko brudzi i jest piekielnie słodki. Mleczna czekolada potęguje maślaną słodycz, ale piekielną cukrzycę równoważy kakaowy wafelek. Ogólnie ta połówka wypada słabiej, ale nie jest zła. Nie pogardziłabym gdyby cały batonik był w wersji chrupiącej.
Godny polecenia :)
Podsumowując:
8/10
Cena - ok. 2 zł
Czy kupię ponownie? - Tak