Nowy hicior w mojej kuchni, który zapewne zagości na moim stole jeszcze nie raz to placki ziemniaczane z topinamburem. Uwielbiam placki czy to na słodko, czy na słono ze śmietanką, serkiem wiejskim czy też śmietanką. Chodziły za mną już długi długi czas. Dlatego przyszła na nie pora, a że w lodówce znalazł się również topinambur nie mogło się to skończyć inaczej jak małym RaCocinowym eksperymentem.
Przyznam, że bardzo byłam ciekawa jak mi to wszystko wyjdzie ze względu na to, że z topinamburem w kuchni szalałam pierwszy raz. Wcześniej też nie miałam okazji go próbować. Dlatego moim pierwszym krokiem w poznawaniu nowego składnika było oczywiście wyszukanie na jego temat parę informacji.
Słonecznik bulwiasty zwany również jako topinambur, jest to roślina z rodziny astrowatych dobrze znosząca przymrozki dlatego też mogą zimować w glebie. Bulwy które są jadalne zawierają spore ilości krzemionki, witaminy B1, a także żelaza. Są również bogate w mikro- i makro składniki takie jak miedź, magnez i potas. W jej organach roślinnych stwierdzono również występowanie nienasyconych kwasów tłuszczowych. Roślina jest wykorzystywana jako składnik różnych dań, składnik leków, składnik do produkcji alkoholu, a także jako roślina ozdobna.
A teraz czas najwyższy przejść do placków.
Składniki na około 6 placków
300 g ziemniaków
100 g topinamburu
1 jajko
1-2 ząbki czosnku
1/4 cebuli
sól i pieprz do smaku
tłuszcz do smażenia u mnie tym razem masło klarowane
Ziemniaki i topinambur obieramy i ścieramy na tarce na najmniejszych oczkach. Tak powstałą masę odsączamy z nadmiaru wody na ręcznikach papierowych lub przeciskając ją przez szmatkę. Czosnek i cebulę również obieramy i przeciskamy przez małą praskę. Na koniec dodajemy jajko, sól i pieprz. Wszystko mieszamy dokładnie.
Na patelni rozgrzewamy tłuszcz i przechodzimy do nakładania masy na patelnie tworząc małe placuszki. Smażymy placki z obu stron do zrumienienia.
SMACZNEGO! ;)