Jedna z moich ulubionych słodkości. Do panna cotty od zawsze miałam ogromną słabość, a już do połączenia z mango jeszcze większą. Obok tego deseru ciężko mi przejść obojętnie.
Uwielbiam ten delikatny smak śmietanki. Jest kaloryczna i to nie ulega żadnej wątpliwości, ale raz na jakiś czas odrobina przyjemności nikomu nie zaszkodzi. Panna cottę połączyłam z coulis z mango.
Coulis to sos z owoców. W wersji klasycznej przygotowujemy go z przetartych owoców z dodatkiem cukru, śmietanki lub mleka. Ponieważ mango jest owocem bardzo słodkim dodatek cukru jest tu całkowicie zbędny. Śmietanki lub mleka do coulis nigdy nie dodaję. Ta wersja kompletnie mi nie smakuje. Uwielbiam coulis z mango, jabłka lub malin. Spróbujcie, jest fantastyczne.
Polecam w karnawale.
Kaloryczność:
Porcja ma ok. 400 kcal
Składniki na deser dla 4 osób:
* 400 ml śmietanki 30%
* 200 ml mleka
* 70 gramów ksylitolu, cukru lub innego słodzika
* 4 łyżeczki żelatyny
* dwie laski wanilii
* 2 dojrzałe mango
* 100 ml białego półsłodkiego wina
* łyżka ksylitolu
1.Żelatynę zalewamy 8 łyżkami letniej wody, mieszamy, odstawiamy do napęcznienia.
2. W rondelku umieszczamy mleko i śmietankę. Dodajemy cukier i wanilię. Zagotowujemy. Zdejmujemy z ognia, miksujemy z namoczoną żelatyną.
3. Mango kroimy w kawałki. Wrzucamy na rozgrzaną patelnię i gotujemy cały czas mieszając. Dodajemy wino i cukier. Gotujemy aż wino całkowicie wyparuje. Studzimy.
4. Wystudzone coulis z mango umieszczamy na dnie szklanek. Zalewamy masą śmietankową. Wstawiamy do lodówki na 3 godziny.