Jednym z miejsc na świecie, które mam wielkie marzenie odwiedzić jest Izrael a dokładnie Jerozolima. Zobaczyć i poczuć smaki, barwy, zapachy i miejsca w których bywał Jezus Chrystus. W prawdzie słyszy się, że są to miejsca niespokojne, ale to mnie nie przestrasza. Bywalcy Jerozolimy dodają, że jest to miejsce warte swojej ceny.
Póki się nie wybiorę w daleki kraj to staram się jeść dania bliskie żydowsko - arabskiemu kręgu kulturowemu. Pomaga mi w tym między innymi książka "Jerozolima" autorstwa Yotama Ottolenghiego i Samiego Tamimi. Najczęściej goszczą u mnie bakłażany i hummus. Ten ostatni nazywany przeze mnie i moich znajomych hipsterskim majonezem. Koniecznie wypróbuj jeśli chcesz się przenieść w kulinarną podróż.
Hummus po jerozolimsku
przepis podstawowy
250 g suszonej ciecierzycy
1 łyżeczka sody oczyszczonej
270 g pasty tahini
4 łyżki soku z cytryny
4 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
100 ml zimnej wody
sól
Przygotowanie:
Dzień wcześniej, opłucz dokładnie ciecierzycę i pozostaw ją na noc do namoczenia w wodzie o dwukrotnie większej zawartości wody niż grochu.
Następnego dnia odcedź ciecierzycę. Ustaw średniej wielkości garnek na dużym ogniu i wrzuć osuszoną ciecierzycę razem z sodą oczyszczoną. Smaż na sucho około trzech minut, cały czas mieszając. Dodaj półtora litra świeżej wody i zagotuj. Gotuj przez dwadzieścia - czterdzieści minut. Gotowa ciecierzyca powinna być bardzo miękka, wręcz rozpadająca się w dłoniach.
Następnie odcedź ciecierzycę. Po ugotowaniu powinna warzyć około sześćset gramów. Potem wrzuć ciecierzyce do blendera z ostrzami na kształt śmigieł, dodaj pastę tahini, sok z cytryny, czosnek i półtorej łyżeczki soli. Na samym końcu dolewaj powoli lodowatą wodę i miksuj przez pięć minut, aż masa będzie idealnie gładka i kremowa. Następnie przełóż hummus do miski, przykryj folią spożywczą i odstaw na co najmniej pół godziny. Jeśli nie jesz go od razu, to wyjmij hummus z lodówki trzydzieści minut przed podaniem.