Nauka robienia rękawiczek na pięciu drutach, poplątane włóczki, stare książki z rozrysowanymi ściegami, strony z serialami, które włączają kolejne odcinki, bezsenność, nowe płyty nad ranem do uśnięcia, kominek i termos z ziołową herbatą. Taka zima nie jest straszna, gorzej będzie jak wyzdrowieję.
Naoglądałam się Przyjaciół i zapragnęłam
sernika idealnego. Ten nie jest zgodny z opisem Rachel i Chandlera... Jest inny. Ser przemieliłam trzykrotnie, bo miał być
kremowy! Nad tą cechą muszę jeszcze popracować. Jest bardzo serowy i ciężki, co wyjątkowo przypadło do gustu mojemu bratu. Nie ma rodzynek i zbędnych aromatów. Jest po prostu sernikiem, co idealnie wpisuje się w niektóre gusta. Prawda jest taka, że w domu mamy jedyny słuszny przepis na sernik, w którym białka oddziela się od żółtek, ubija się pianę i wszystko łączy bardzo, bardzo delikatnie, aby nie stracić, żadnego pęcherzyka powietrza; i tylko ten sposób jest powszechnie uznany za metodę, pozwalająca uzyskać odpowiednią konsystencję. Może faktycznie jego struktura byłaby odpowiedniejsza mojemu wyobrażeniu..
Nie ma sernika idealnego, wszystko zależy od układu gwiazd, średniej temperatury powietrza, nastroju i okoliczności.
Ciężki, serowy sernik prezentuje prostotę, która wydaje się bardziej pasować do sierpniowego zmierzchu. Zachód słońca, musujące białe wino, ciasto na paterze i schłodzony sos z przetartych malin.
Zimowe rozważania nad sernikiem proszą się atmosferę, która tuli przez wstrętnym mrozem - kominek, kubek kakao i ogroooomny niedbale ukrojony kawałek sernika, który zajada się łyżeczką. Taki łakoć nie może być zbyt ciężki, gdyż nie powinien wpędzać w poczucie winy, zapychać żołądka. Apetyt nie może maleć, blacha nie powinna starczyć na dłużej niż jeden filmowy wieczór.
Następnym razem wypróbuję do tego planu przepis z maminego notesu.
SERNIK
1/2 szklanki jogurtu naturalnego
2 łyżki mąki ziemniaczanej
- Schłodzone składniki na spód zagnieść i włożyć na 20 minut do piekarnika. W tym czasie nagrzać piekarnik do 180 st. C. Ciasto rozwałkować, wyłożyć tortownicę (26 cm), ponakłuwać widelcem, podpiec ok. 20 minut.
Ser zmielić (trzy razy to chyba jednak przesada..) i połączyć z resztą składników - jajka ubić z cukrem, dodawać po łyżce sera, jogurtu, śmietany, na koniec amaretto i mąka ziemniaczana.
Wylać masę na podpieczony spód, uderzyć blachą o blat, tak aby z sera uciekły pęcherzyki powietrza - chcemy, żeby sernik był idealnie równy; i w 160 st. C piec około godzinę, aż wierzch stanie się lekko złoty.