Nawet się nie obejrzałam, kiedy ten czas minął! Nie było mnie tu prawie miesiąc! A wszystko przez to, że w życiu się trochę pomieszało i pozmieniało.
Przede wszystkim mamy nowego lokatora w domu. Nie wiem, czy pisałam, ale w styczniu do nas trafił zacny pan proś Rico, a od połowy kwietnia mamy towarzysza dla niego i kolejnego prosia, tym razem rasowego us teddika. Oto chłopaki:
Po drugie zmiany w życiu zawodowym. Zdecydowałam się otworzyć własny gabinet kosmetyczny i właśnie jestem w trakcie ubiegania się o dotację. A papierologii przy tym tyle, że w zasadzie w niej tonę. Jedyne, co mi pozostało to nauczyć się pływać :D A tak na poważnie to mam nadzieję, że wkrótce uda mi się uporać ze wszelkimi biznesplanami, funduszami i różnymi innymi papierami do wypełnienia i że mój wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, a ja przez lato ruszę z własnym biznesem.
Czytanie też jakoś stanęło w miejscu. Na razie na liczniku mam zaledwie 13 pozycji i szczerze mówiąc kiepsko widzę te 52 książki w tym roku, jeśli nadal pójdzie to takim tempem. W każdym razie i tak jestem zadowolona, że znajduję czas w tym wszystkim jeszcze na czytanie.
W związku z planowanym moim biznesem ostatnio odwiedziłam Targi LNE w Krakowie, a także Targi Kosmetyczne w Poznaniu. Było warto, pierwszy raz uczestniczyłam w takim wydarzeniu i podobało mi się. Tyle firm w jednym miejscu!
No to trochę się usprawiedliwiłam. Postaram się niedługo napisać coś konstruktywnego :)