Oj chodziła za mną już od paru miesięcy. Szukałam jakiś czas temu, szczawiu mrożonego, ale nigdzie się nie napatoczył. Zniechęciłam się, nie to nie, poczekam do maja. I jest! Mam! Piękne dwa bukiety tego zielonego cuda. Tak na dobrą sprawę, ostatni raz...