Była 4 nad ranem, kiedy ze snu wyrwał mnie rozpędzony jak strzała łomot. W pierwszej chwili myślałem, że coś mi się przyśniło, dlatego nawet nie uniosłem głowy, żeby sprawdzić co się dzieje. Po upływie kilku sekund znów usłyszałem świst, zwieńczony pot...