Na konkursie poległam. Niestety. Na smutki mama kupiła mi torebkę a ja upiekłam ciasto ;) nie przejmuję się już.
Gimnazjum było dla mnie ciężkie, pełne upadków i komplikacji. Ale bedzie lepiej. Czuję że niebawem wyrosną mi skrzydła.
Dziś jedziemy na przegląd teatrów szkolnych. Przepada sprawdzian z matematyki. Święto lasu! Zwłaszcza że gram wilka^^
Karobowa * drożdżówka nadziana masłem z nerkowców i jabłkiem
*bezglutenowa kukurydziano jaglani migdałowa