Konkretnych postanowień na ten rok nie mam. Nigdy tego nie robiłam. Mam marzenia i zachcianki. Chciałabym sprecyzować mój cel w życiu. Ostatnio mam w głowie miliony różnych opcji, a każda nowa jest bardziej zakręcona niż poprzednia. Serio.
Oliwia może potwierdzić ;)
Chciałabym więcej czytać, dlatego biorę udział w wyzwaniu książkowym. Moje postępy będzie można śledzić w
zakładce specjalnie do tego stworzonej.
Chciałabym mieć już studniówkę i stres związany z nią za sobą. Okropność. Nie chcę zagłębiać się w temat. Nie polecam nikomu takiej sytuacji jak moja.
Marzę o odnalezieniu swojego miejsca na Ziemi. Wiem, że to może zadanie nie na ten rok, ale cóż może się uda ;) Mam cichą nadzieję, że tak.
Marzę o wewnętrznym spokoju. Staram się każdego dnia odsuwać od siebie złe myśli i zastępować je dobrymi, choć nie zawsze mam na to ochotę. Na razie wychodzi, lecz przypadki losowe sprawiają, że to naprawdę trudne.
Marzę o tym, by odnaleźć szczęście w małych rzeczach.
Chciałabym być tak samo dobrze zorganizowana jak w poprzednim roku.
Marzeń i zachcianek mam zdecydowanie więcej. Niektóre są proste, inne wymagają włożenia wiele pracy i wysiłku, bo przynieść mogą lepsze efekty.
Aktualnie cieszę się z ostatnich wolnych dni. Czytam i uczę się, dzięki tej lekturze. Mam do zrobienia kilka ważnych rzeczy, bo w środę czas po dłuuuugiej przerwie wrócić do normalności. Będzie ciężko, bo wstaję później, bo miło mi w domu, ale wiem, że to konieczne. No i wracam tylko na trochę, bo niedługo zaczynam ferie.