Wakacje mi się powoli kończą, pogoda letnia już się skończyła, a dzieci i młodzież od ponad tygodnia chodzą do szkoły. Kiedy to przeleciało? Kto mi zabrał wolne?
Szczerze, to chętnie poszłabym do szkoły. Dziś byłam na chwilę w swoim liceum i tak właściwie to źle mi tam nie było.
Teraz spędzam czas na wracaniu myślami do ciepełka, bo dni są szare, zimne i okropne. Do ręki biorę album i oglądam zdjęcia ze słonecznej Bułgarii, a także odtwarzam wspomnienia z Trójmiasta (tak, nie zdążyłam wywołać zdjęć - obiecuję, że wywołam).
Najchętniej pojechałabym tam jeszcze raz lub została na stałe. Kiedyś zamieszkam gdzieś, gdzie jest ciepło przez cały rok. Na razie pozostaje mi ciepła herbata, koc i wspominki.
Jesień czuć w powietrzu. Niestety.