Czas się zmobilizować i wrócić tutaj w bardziej regularnym formacie. Żałuję, że nie mam więcej czasu, ale trochę mi się pokomplikowało w życiu, na studiach, ale to nie jest temat na teraz. Obiecuję sobie poprawę systematyczności.
Dziś podsumowanie lutego, który mimo iż był krótki, to przyniósł dużo różnych wrażeń.
Na Instagramie trochę większa cisza ostatnio, bo polubiłam się ze Snapem (wikuuusxx) :)
|
Był czas na małe przyjemności |
|
i na głupoty ;) |
Ogólnie początek lutego to sesyjne zmagania, było ciężko, ale udało mi się przebrnąć przez sesję bez poprawek. Oceny zdobyłam przyzwoite, więc elegancko.
Chyba byłam z siebie zadowolona. Nie miałam dużo wolnego po sesji (zaledwie 6 dni), dlatego z tym moim odpoczywaniem cały czas jest średnio.
Na początku lutego świętowałam urodziny :)
Drugi semestr na studiach przyniósł zmianę planu. Aktualnie poniedziałki, wtorki i środy są najtrudniejsze, w czwartki i piątki mam tylko angielski i wf - dobrze mieć takie luźniejsze dni, przynajmniej mogę wtedy zrobić już coś na następny tydzień, bo pracy jest dość sporo. Czerwcowa sesja będzie dużo trudniejsza.
Jeśli chodzi o książki, to podczas kilku wolnych dni udało mi się skończyć dwie:
"Zacisze 13" Olgi Rudnickiej i "Zero" Marca Elserga. Dwie zupełnie różne książki, pierwsza to dość zabawny kryminał, który zdecydowanie polecam wszystkim, druga pozycja to zdecydowanie poważniejsza lektura, w której nie ma miejsca na śmiech, ale też dobra i godna polecenia.
Muzycznie, nie umiem stwierdzić, co było ze mną najczęściej. Pokażę kilka utworów.
Obejrzałam film "Chemia" i teraz zupełnie inaczej słucha mi się tego utworu.