Ile kucharek (teściowych :p ), tyle kapuśniaków. Ten zdecydowanie nie jest standardowy, za to oszałamia aromatem i rozgrzewającą nutą.
Składniki:
– 1-1,5 kg żeberek
– 1,5 kg kapusty kiszonej lub kwaszonej*
– 3-4 marchewki
– 1 seler
– 1 pietruszka
– Natka pietruszki
– 1 por
– 1 duża cebula
– Łyżka masła
– pół szklanki białego wina
– Kilka ziemniaków
– 1-2 garści kaczy pęczak
– Sól, pieprz, papryka słodka, opcjonalnie kminek/ kmin rzymski, pieprz cayenne, imbir suszony
Żeberka pokroić w paski, zagotować w dużym garnku**, zszumować. W międzyczasie na maśle zeszklić drobno posiekaną cebulę. Gdy będzie złota dodać pokrojoną w cienkie półksiężyce marchew; gdy marchewka zacznie mięknąć, dorzucić stare na dużych oczkach seler i pietruszkę. Podsmażać kilka minut do wymieszania aromatów. Do garnka z mięsem wrzucić podsmażone warzywa. Dołożyć zielone opłukane części pora. Doprawić solą i pieprzem, dodatkowo dodać kilka szczypt pieprzu cayenne i szczyptę imbiru oraz kmin rzymski. Na patelni, na której smażyliśmy warzywa, delikatnie podsmażyć kapustę z winem. Kapustę można wcześniej pokroić na krótsze kawałki. Jeśli jest mocno ukwaszona i ktoś woli łagodniejszą w smaku, można ją wcześniej przepłukać. Kapustę wrzucamy do naszego wywaru z warzywami i mięsem. Ziemniaki ugotować osobno (w kwaśnym wywarze z kapustą nie ugotują się!), pokroić w kostkę i dodać do zupy.
Gotować na wolnym ogniu do miękkości kapusty. Dodać przepłukany pęczak i jeszcze podgotować, aż będzie odpowiedni.
Kapuśniak zasadniczo najlepszy jest na drugi dzień.
* kapusta kiszona i kwaszona to nie to samo. Kwaszona jest podprawiana octem (taka najczęściej jest w woreczkach), kiszona jest produktem naturalnym i jest zdecydowanie lepsza.
** mięso wrzucone do zimnej wody (i tak tutaj należy to zrobić) oddaje smak wywarowi. Mięso wrzucane do wrzątku „zamyka” smak w środku i zatrzymuje soki.
Post Kapuśniak rozgrzewający pojawił się poraz pierwszy w Pociąg Do Kuchni.