Na pierwszą recenzję wybrałam Chocolate Mousse, czyli mus czekoladowy z gruszkami i biszkoptem. Po prostu musiałam go spróbować jak najszybciej. Podobają mi się takie przezroczyste i mało obklejone opakowania w których ładnie widać co jest w środku.
Chociaż na pierwszy rzut oka trochę tego nie widać, to deser składa się z 5 warstw: mus czekoladowy, biszkopt, wsad gruszkowy, biszkopt i znowu mus.
Mus jest lekki i puszysty, taki trochę o konsystencji budyniu. Smak mocno czekoladowy przypomina mi coś pomiędzy gorzką czekoladą, a ciemną i naprawdę jest słodki. Delikatnie wyczuwalny jest alkohol (zawiera 0,8%), ale przy takich deser to jak najbardziej wskazane. Co ciekawe jedna i druga warstwa jest niby taka sama, ale w pierwszej da się wyczuć taki migdałowy posmak. Chociaż nie ma informacji o migdałach, więc może to efekt połączenia smaków albo czegoś co jest w składzie.
Ten wsad gruszkowy jest również bardzo smaczny i słodki. Może trochę za słodki. Co ciekawe zawiera prawdziwą gruszkę (15%) i da się nawet wyczuć tą specyficzną, grudkowatą konsystencję owocu. Jak dla mnie jest jej trochę za mało, ale w końcu jest to mus czekoladowy z dodatkiem gruszki.
O samym biszkopcie mogę napisać, że na pewno jest wilgotny i smakuje jak normalny biszkopt. Ciężko coś więcej opisać, bo jest go mało i w większości połączony jest z gruszką.
Bardzo smaczny, czekoladowy deser idealny do kawy. Objętość jest jak najbardziej wystarczająca, tak można się spokojnie zasłodzić.
Wyprodukowany we Włoszech.
Niestety wielkim minusem jest skład tego musu. Po prostu cała długa lista składników. Zawiera mnóstwo cukru, poza tym konserwanty, spulchniacze i inne dziwne rzeczy. Bezpieczniej jest samemu zrobić mus i dodać do niego owoce.
W skali od 1-6, oceniam go na mocne 4, byłoby wyżej ale z takim składem to niestety nie mogę.