Wróciła mi ochota na gotowanie. To chyba za sprawą Bejbi i jej wilczego apetytu. Wkręciłam się też w BLW i nawet sprzątanie mi tak nie przeszkadza. Dlatego dzisiaj znowu przepis, i znowu dynia. Taki mamy sezon. I halloween, którego nie obchodzę. Ale czego się nie robi dla dzieci.
Przepis na moim koncie na instagramie, poniżej. Zachęcam do polubienia nie tylko ze względu na przepis, modelkę w tle i duszka, któremu bliżej do gąsiennicy-albinosa niż Kacperka, ale i fakt, że chyba się tam przeniosę na stałe.
Ale o tym następnym razem.