Gdy jakiś czas temu szukałam liści chrzanu ludzie stukali się pobłażliwie w czoło. Dowiedziałam się, że one wcale teraz nie rosną, że „tego się nie je” i że sezon ogórkowy to jeszcze nie teraz. Dałam sobie spokój i wyruszyłam na poszukiwania sama. Sprawdziłam wiele łąk, niejeden rów i kilka pobliskich lasów. Gdy już niemal straciłam nadzieję, w końcu znalazłam… A kilka dni później miałam ich pół lodówki…
Jednak rosną i co więcej, zjadłam, smakowało mi i żyję, więc jednak się je jada (to tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości). Gołąbki były niesamowite, gorąco polecam, jeśli tylko macie po ręką kilka liści chrzanu, koniecznie je zróbcie. Mocno wytrawna, lekko chrzanowa nuta świetnie współgra z delikatnym dorszem, a maślany sos beurre blanc idealnie spaja wszystko w całość.
Smacznego!