Praca, przedszkole, zakupy, dom. Praca, przedszkole, dom. Praca, praca, praca, dom. Znacie to? Otóż ja ostatnio doświadczam tego kołowrotku ze zdwojoną intensywnością. Jedyną „atrakcją” bywa jeszcze pediatra albo kolejne zakupy. Dlatego, żeby nie zwari...