Jakiś miesiąc temu dostałam całą skrzynkę jabłek. Cóż jabłka nie są wieczne, trzeba je przetwarzać żeby się nie zmarnowały. Jednym z ulubionych ostatnio u mnie deserów są właśnie takie placuszki. Ile bym ich nie zrobiła i tak wiem że znikną z talerza ponieważ są wilgotne, soczyste, aromatyczne a co dla mnie ważne bardzo proste w wykonaniu.
Składniki:
- 2 jajka
- 1/2 l mleka
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 mały cukier waniliowy
- 3-4 łyżki cukru
- mąka (ile zabierze ciasto)
- olej do smażenia
- jabłka
- cukier puder
Ciasto przygotowujemy miksując jajka, mleko, cukier, cukier waniliowy, cynamon z taka ilością mąki aby powstałe ciasto miało gęstszą konsystencje nić typowe ciasto naleśnikowe.
Jabłka obieramy ze skórki i kroimy w plastry. Okrągłą foremką o średnicy ok 2 cm wykrawamy środki jabłek tak aby powstał nam kształt obwarzanków. Każdy krążek jabłkowy moczymy w cieście i smażymy na głębokim rozgrzanym oleju do uzyskania złotego koloru. Odsączamy na papierowym ręczniku i studzimy. Obficie posypujemy cukrem pudrem.