W piątek pierwszy raz jadłam to ciasto poczęstowana przez kolegę K.
Zrobiło na mnie takie wrażenie że nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała go zrobić.
Oto efekt:
Składniki na ciasto:- 3 jajka
- 1 i 1/3 szklanki cukru
- cukier waniliowy
- 1 i 1/3 szklanki oleju
- 2 szklanki mąki krupczatki
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 kg mrożonego rozdrobionego szpinaku
Składniki na masę:
- 0,5 l śmietany 30%
- 3 łyżki cukru pudru
- galaretka cytrynowa
Dodatkowo:
Przed przystąpieniem do robienia ciasta musimy rozmrozić szpinak i bardzo dokładnie odcisnąć go z wody.
Gdy szpinak mamy gotowy 3 jajka ucieramy z cukrem i ciągle ucierając dodajemy olej i mąkę krupczatkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Dodajemy wcześniej przygotowany szpinak i mieszamy do dokładnego połączenia z ciastem.
Przekładamy na wysmarowaną masłem i posypaną bułką tartą lub kaszą manną blaszkę. Pieczemy w nagrzanym do 180 st. C. piekarniku (góra-dół) przez 50 min.
Ja piekłam ciasto w tortownicy o średnicy 28 cm ale myślę że standardowa blaszka 24 x 30 cm tez doskonale się sprawdzi.
Po przestudzeniu ciasta odkrajmy ok 1/3 jego górną część i kruszymy.
Gdy ciasto się piecze możemy przygotować masę.
Najpierw przygotowujemy galaretkę zgodnie z przepisem na opakowaniu i odstawiamy do stężenia.
Śmietanę ubijamy na sztywno z cukrem pudrem dodajemy tężejącą galaretkę i delikatnie łączymy.
Tak przygotowaną masę wykładamy na ciasto i smarujemy nią boki. Posypujemy wcześniej przygotowanymi okruszkami i delikatnie dociskamy. Dekorujemy ziarenkami granatu i wstawiamy do lodówki.
Ciasto jest wilgotne, nie bardzo słodkie i informuję niedowiarków i przeciwników szpinaku-szpinaku w nim nie czuć, daje nam tylko ten efektowny kolor.