Uwielbiamy ryby - każde i w każdej postaci, od sushi do śledzia z cebulką. Dziś klimat śródziemnomorski - pyszne i lekkie danie przywodzące na myśl słoneczną Italię. Zachwyca pięknym aromatem i ciekawym sposobem podania. Podaję je zaraz po wyjęciu z piekarnika, zawiązane w rękawie, tak aby każdy sam rozciął folię i niemalże został uderzony zapachem.
I mam jeszcze taki trochę off topic. Moja kuchnia nie należy do najjaśniejszych, a aparat też nie zawsze daje radę. Macie może rady jak mogę doświetlić zdjęcia?
Składniki:
2 kawałki łososia
garść szpinaku (świeżego lub mrożonego)
kilka suszonych pomidorów
ząbek czosnku
cytryna
pieprz cytrynowy
Łososia obficie skrapiam sokiem z cytryny i nacieram pieprzem cytrynowym.
Obieram ząbek czosnku i podsmażam go na patelni. Gdy lekko się zarumieni, dodaję szpinak. Kidy szpinak jest gotowy zaczynam napełniać rękawy. Na środku rękawa układam kawałek łososia (skórą do dołu), na rybę nakładam szpinak, na szpinak suszone pomidory.
Związuję rękaw na samym czubku, tak aby powstał jeden węzeł. Gotowe paczuszki wkładam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 15-20 minut.
I teraz moja ulubione część - podanie potrawy. Paczuszki serwuję zawiązane, podane na jasnym talerzu. W pogotowiu mam parę nożyczek, aby każdy sam rozciął rękaw. Moim zdaniem, to ciekawy sposób na zaserwowanie dania inaczej. Przypomina mi odpakowywanie prezentu, dopóki nie otworzysz, nie wiesz co jest w środku. A skoro prawie wszyscy lubią niespodzianki, dlaczego nie przygotować kulinarnej?